LEIN - Domek z Kart (Rozdział 2) tekst piosenki (lyrics)
[LEIN - Domek z Kart Rozdział 2 tekst piosenki lyrics]
Jak domek z kart jej marzenia uciekają jakby
Właśnie zawiał wiatr
Wszystko się powtarza a bez przerwy mija czas
Ciągle jest w tym samym miejscu
Choć minęło tyle lat
Kolejną noc smutek, kolejną noc przepłakała
Tyle ludzi dookoła a ona z tym wszystkim sama
Nie chce już o niczym mówić
Bo to wszystko ją przerasta
A lepszego życia przecież i
Tak jest nie warta
Ta relacja co trwać miała ciągle
Na gorsze się zmienia
Ona chce zostać na dole
On chciał zabrać ją do nieba
Nie chciała nikogo krzywdzić a
Wciąż krzywdzi samą siebie
Nigdy się nie dowie że mogło być dużo lepiej
On jeszczе próbował ale zawsze
Z marnym skutkiem
Przеcież i tak zawsze ona wolała
Być z tamtym dupkiem
Chciał żeby śpiewała i chciał
Dać na twarzy uśmiech
Chciał dać lepsze życie i
Wypełnić w sercu pustkę
Związki bez miłości i bez zaangażowania
Ona zawsze je wybierze bo tak była wychowana
Ona nie potrafi walczyć
Ona nie potrafi kochać
On chciał ją tego nauczyć a
Wrzuciła go do kosza
Wszystko do niej wraca bo znalazła kolejnego
Kolejnego co chce dupy jej i
Nie chce nic innego
Zakazy, rozkazy, wymagania i granice
Z nim nie możesz się spotykać bo
Ma zły wpływ na twe życie
Znów tanie manipulacje i kontrolowane życie
Kolejny syndrom sztokholmski i
Znowu szklane źrenice
Dwa lata minęły a ona w tym samym miejscu
A on nie mógł się już cofnąć
Choć ciągle trzymał ją w sercu
Wszystko się zawala tak szybko
Jak domek z kart jej marzenia uciekają jakby
Właśnie zawiał wiatr
Wszystko się powtarza a bez przerwy mija czas
Ciągle jest w tym samym miejscu
Choć minęło tyle lat
Wszystko się zawala tak szybko
Jak domek z kart jej marzenia uciekają jakby
Właśnie zawiał wiatr
Wszystko się powtarza a bez przerwy mija czas
Ciągle jest w tym samym miejscu
Choć minęło tyle lat
Jej marzenia w koszu, ambicje dawno spłonęły
Dalej ni grama odwagi ani
Chęci by coś zmienić
Bo już się przyzwyczaiła
Takie jest życie jest i trudno
Ona nawet teraz nie wie co
To znaczy lepsze jutro
Czy jest już za późno? Boli ją już całe życie
Nie potrafi wstać już z kolan
Nie potrafi lecieć wyżej
Mimo tego wciąż próbuje iść
Tą najłatwiejszą drogą
Bo dalej nie ma odwagi żeby
Być po prostu sobą
Wciąż lata mijają, ona dalej nieszczęśliwa
Raz na jakiś czas w jej głowie
Myśl ile w sobie zabiła
Raz na jakiś czas myśl kim by teraz mogła być
Myśląc o tym który powtarzał
Jej by marzeniami żyć
Widzi go na Insta, słyszy w radio i na Spoti
Na YouTubie i TikToku to co obiecał to zrobił
Widzi miejsce do którego chciał ją
Zabrać lecz nie chciała
Mija już ósmy rok związku a
Ona dalej jest sama
Wciąż praca na kasie i brak sił do życia
Nie śpiewała już sześć lat
Czuje się jakby nie żyła
Żyje teraz życiem przed którym
On ją ostrzegał
Przed którym chciał ją ochronić
Ale mówiła nie teraz
Teraz zrozumiała że nikt nie kochał jak on
Że jako jedyny on chciał
Dla niej stworzyć dom
Że jako jedyny patrzył na nią
Bardziej niż na siebie
Wszystko było prawdą co jej mówił
O życiu jak w niebie
Wszystko się zawala tak szybko
Jak domek z kart jej marzenia uciekają jakby
Właśnie zawiał wiatr
Wszystko się powtarza a bez przerwy mija czas
Ciągle jest w tym samym miejscu
Choć minęło tyle lat
Wszystko się zawala tak szybko
Jak domek z kart jej marzenia uciekają jakby
Właśnie zawiał wiatr
Wszystko się powtarza a bez przerwy mija czas
Ciągle jest w tym samym miejscu
Choć minęło tyle lat