LEIN - MOJA WALENTYNKA tekst piosenki (lyrics)

[LEIN - MOJA WALENTYNKA tekst piosenki lyrics]

Znowu jestem sam, nienawidzę świata wokół
Co raz więcej łez napływa do moich oczu
Wołam wciąż o pomoc ale nikt tego
Nie słyszy, nie mam siły żyć
Ja pozostałem z niczym
Nie pytaj co czuję bo ja nie
Czuję już nic, serce zbyt zranione
Niedługo przestanie bić
Nie mam swego miejsca ani nie mam swego domu
Chciałbym tylko kogoś kto by
Potrafił mi pomóc

Co dzień budzę się z bólem
Już nie do zniesienia, dawno w mojej głowie
Umarły wszystkie marzenia
Nie wiem po co żyje, czy
Tylko po to by przeżyć
Czy może bardziej po to żeby w
Życiu mieć w co wierzyć
Przestanę się starać i przеstanę w
Życie grać, może zacznę pić


A może zacznę ćpać
Powiеsz to porażka, to przegrana
Z samym sobą
Ale nigdy już nie będę tą samą dobrą osobą

Zawsze byłem miłym chłopcem który
Chciał tak dobrze
I wiedziałem że za bliskimi w piekło podążę
Oddałem swe serce ale ono nie
Przeżyło, tyle ciosów, ran, bólu
Że się wykrwawiło pamiętam wszystkie słowa
Wszystkie obietnice
Żeby się spełniły chciałem oddać swoje życie
Więc powiedz mi dlaczego
Wszystkie były nieprawdziwe
Dlaczego już nie żyję i siebie nienawidzę

Moje serce znowu ciągle boli, cierpi, krwawi
Ciągle mówi mi, że powinienem się już zabić
Choć myślałem, że ja już nie mam serca wcale
Ciągle czuję ból, czuję ból lecz żyje dalej

Chłopak zamknij oczy, wyobraź
Sobie dziewczynę
Z którą chciałbyś być na zawsze i
Bawić się z waszym synem
Dla której zrobisz wszystko, dla niej
Skoczysz nawet w ogień
Ale ona z dnia na dzień
Gasi wasz miłości płomień
Co wtedy czujesz pewnie chciałbyś się
Zajebać, ale kochasz ją dalej
Tak bardzo chciałbyś się nie bać
Mijają dni, miesiące, nawet lata, ona
Ciągle w twojej głowie
Ty już dość masz tego świata

Mała teraz proszę, wyobraź sobie chłopaka
Dla którego chcesz tak dobrze
Z którym przeżyłaś dwa lata
Oddałaś mu serce, porzuciłaś swe marzenia
Ale on ci wciąż nie ufa
Nie chce się dla ciebie zmieniać
Uderzył cię raz, tłumaczysz
To stresem, pracą, ale w głębi duszy wiesz
Że on jest zwykła szmatą
Niszczysz sama siebie, boisz się każdego
Dnia, płaczesz całe noce
Szczęście już odeszło w las

Bracie, siostro, wiesz że zawsze będę z
Tobą, łączymy się w bólu
Chuj w dupę tym złym osobom
Tak widzę miłość a bardziej zauroczenie
Bo miłość to szczęście, zaufanie
Podniecenie miłość nie ma granic, miłość
Musi być prawdziwa
Więc czasem się zastanów czy
Twoja nie jest kłamliwa
Mamy jedno życie, drugiej szansy
Już nie będzie
Więc proszę żyjmy w szczęściu a
Nie w pierdolonym błędzie

Moje serce znowu ciągle boli, cierpi, krwawi
Ciągle mówi mi, że powinienem się już zabić
Choć myślałem że ja już nie mam serca wcale
Ciągle czuję ból, czuję ból lecz żyje dalej

Życzę tobie szczerze prawdziwej
Miłości, wiesz
I życzę tobie tego czego tylko w życiu chcesz
Całe noce nie śpię, ja myślę wciąż o tobie
Co mam ci powiedzieć i co ty mi odpowiesz
Chciałem tylko być dobrym przyjacielem
Ale jestem chujem, śmieciem
Największym frajerem
Przepraszam was i siebie, za
Wszystkie moje błędy
Myślałem że to dobra droga ale to nie tędy

Spytasz jakim cudem mogę mieć złamane serce
Jak nikogo nie kocham i nigdy
Nie chcę nic więcej
Nie muszę kogoś kochać żeby mi zależało
Żeby oddać serce i żeby mnie to bolało
I mówię o kochaniu miłością romantyczną
Bo swych przyjaciół kocham miłością liryczną
Bracie jeśli czegoś kiedyś tylko będziesz
Chciał, to uderzaj śmiało
Podbijemy razem świat

A ty mała jeśli będziesz czegoś
Potrzebować, zawsze ci pomogę
To jest nasza wspólna droga
Zawsze byłem, obiecuję, że zawsze będę
Rozkurwię to piekło albo razem z tobą przejdę
Serce już straciłem, co mi więcej pozostało
Jeśli kiedyś zniknę chcę by mnie zapamiętano
Boję się wciąż kochać i boję się
Miłości, ale najbardziej z wszystkiego
Boję się przyszłości

Moje serce znowu ciągle boli, cierpi, krwawi
Ciągle mówi mi, że powinienem się już zabić
Choć myślałem że ja już nie mam serca wcale
Ciągle czuję ból, czuję ból lecz żyje dalej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować