Malwina Kusior - Zwyciężę tekst piosenki (lyrics)
[Malwina Kusior - Zwyciężę tekst piosenki lyrics]
On planuje mi noc
Zarządza mym dniem i śledzi mój krok
Zna dobrze mój lęk
Choć stoi gdzieś w tle przeszywa mnie dreszcz
Strach krępuje mi ruch
Brakuje mi sił by walczyć za dwóch
Błąd kosztowny ma smak
Przegrywam za dnia by nocą znów wstać
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwzględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
On zakrada się w snach
Nie daje mi spać, zbyt wielki to strach
On słaby i zły
Uderza znów gdy niewiele mam sił
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
Jeszcze noc zanim ja
Znów odsłonię swoją twarz
Jeszcze dzień zanim ty
Znów ukradniesz moje sny
Jeszcze noc zanim my
Przewalczymy swój plan gry
Raz, dwa, trzy, znikniesz ty
Zamykam oczy i wyraźnie tak
Znów widzę jak mi miesza w snach
I pod osłoną nocy znów ukrywam twarz
A póki słońca żar oddala chłód
To wiem, że stopię w nim ten lód
A czasu coraz mniej, by poznać czy on wróg
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
Jeszcze noc zanim ja
Znów odsłonię swoją twarz
Jeszcze dzień zanim ty
Znów ukradniesz moje sny
Jeszcze noc zanim my
Przewalczymy swój plan gry
Raz, dwa, trzy, znikniesz ty
Zarządza mym dniem i śledzi mój krok
Zna dobrze mój lęk
Choć stoi gdzieś w tle przeszywa mnie dreszcz
Strach krępuje mi ruch
Brakuje mi sił by walczyć za dwóch
Błąd kosztowny ma smak
Przegrywam za dnia by nocą znów wstać
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwzględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
On zakrada się w snach
Nie daje mi spać, zbyt wielki to strach
On słaby i zły
Uderza znów gdy niewiele mam sił
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
Jeszcze noc zanim ja
Znów odsłonię swoją twarz
Jeszcze dzień zanim ty
Znów ukradniesz moje sny
Jeszcze noc zanim my
Przewalczymy swój plan gry
Raz, dwa, trzy, znikniesz ty
Zamykam oczy i wyraźnie tak
Znów widzę jak mi miesza w snach
I pod osłoną nocy znów ukrywam twarz
A póki słońca żar oddala chłód
To wiem, że stopię w nim ten lód
A czasu coraz mniej, by poznać czy on wróg
Tak dalej przegrywam, a-ale zwyciężę
Zabiorę mu broń i stanę w pierwszym rzędzie
Nie ma dziś litości, za to jest bezwględność
Nie, nie ma zabawy, to już mnie nie bawi
Jeszcze noc zanim ja
Znów odsłonię swoją twarz
Jeszcze dzień zanim ty
Znów ukradniesz moje sny
Jeszcze noc zanim my
Przewalczymy swój plan gry
Raz, dwa, trzy, znikniesz ty