Malwina Kusior - Przeznaczenie tekst piosenki (lyrics)
[Malwina Kusior - Przeznaczenie tekst piosenki lyrics]
Wstyd rozpala zmysły, tak duszę się
Gdzieś pomiędzy nieba, a piekła dnem
Zastygłam, nie poruszam się
Kiedyś tak niewinna, dziś staczam się
Stoję w centrum grzechu, ocieram łzę
Duchy mej przeszłości krępują mnie
Uciekać chcę
I płonę i nie ratuj mnie, spalam się
To za wielki grzech by mieć
Tu Ciebie na wyłączność, nie da się
Zapomnienie budzi we mnie strach
A namiętność każe mi Cię dziś brać
W beznadziei trwam i oszukać chcę ten stan
I w oku znów ta łza
I teraz kiedy ogień rozdziela nas
Nie czuję tutaj żadnych tych boskich łask
Umieram sama, tego dziś właśnie chcę
Nie próbuj podać ręki, wiem
Wciągnąć mogę Cię, a tеgo nie chcę, nie
Zanim z diabłem zеchcesz podpisać pakt
Wiedz, że to nie będzie jedyny raz
Uśmiech wroga niech nie oszuka Cię
Kolejny raz zatracisz się
Nie chcę być przyczyną tych zgubnych chwil
Nie chcę patrzeć jak Cię pochłania wir
Za te grzechy jedno odpowie z nas
Wystarczę ja
Bo płonę, dla mnie nie ma szans, patrzę w nas
Oczy wciąż otwarte mam
Choć w każdej chwili płomień gasi blask
Ogień trawi myśli i niszczy mnie
Zapłacić muszę za to, co stało się
Nie czuję prawie nic, skąd więc ból i żal
Popadam w szał, piekielny żar
A może gdyby Bóg swą odwrócił twarz
I podał swoją dłoń by ratować nas
Pomieszał nasze drogi by nawet w snach
Nie spotkać się, nie zgrzeszyć tak
Ogień trawi myśli i niszczy mnie
Zapłacić muszę za to, co stało się
Nie czuję prawie nic, skąd więc ból i żal
Popadam w szał, piekielny żar
A może gdyby Bóg swą odwrócił twarz
I podał swoją dłoń, by ratować nas
Pomieszał nasze drogi by nawet w snach
Nie spotkać się, nie zgrzeszyć tak
Ogień trawi myśli i niszczy mnie
Zapłacić muszę za to, co stało się
Nie czuję prawie nic, skąd więc ból i żal
Popadam w szał, piekielny żar
A może gdyby Bóg swą odwrócił twarz
I podał swoją dłoń, by ratować nas
Pomieszał nasze drogi by nawet w snach
Nie spotkać się, nie zgrzeszyć tak
Jak wybrać mam? Skoro nie chcę