Marcinek 3Z, Damian WSM, Rogal DDL - Pioruny tekst piosenki (lyrics)
[Marcinek 3Z, Damian WSM, Rogal DDL - Pioruny tekst piosenki lyrics]
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią
Krwawa rzeź się zaczyna
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią
Sygnał karetki przebija się w ciszy
W tle szarpidruty i błyszczy pigalak
Postać z kosą w kapturze patrzy i milczy
Ktoś zjechał pudrując nochala
Ulica tętni tu życiem, oczy
Jak pięćdziesiąt złoty
Już mnie to nie cieszy
W lombardzie błyszczy naszyjnik złoty
Bo ojcu ożenił jak matce podpieprzył
Mam silną wolę, robi ze mną
Co chce, śmietnik nie ludzie
Charakter jak wata
Sąsiad się łączy jak mam iść przez życie
A sam ledwo ciągnie im dupsko cerata
Na mieście wciąż pachnie seksem, do
Żony zjechał o trzeciej
Choć jeszcze nie wystygł
Plastik w trzydziestu stopniach się topi
Ale kurwy z roksy wygrały plebiscyt
Dzisiaj w Betlejem, jutro Bentleyem
W najdroższym barze zamawia
Jak chcesz dzieciaku zarobić porządnie
To rozpętaj wojnę, pieniążki nie liche
Mijamy się czasem spojrzeniem i
Oddychamy tym samym powietrzem
Pamiętaj, ty jesteś Polakiem, ja jestem
Polakiem i życzę ci tego, co najlepsze
Nie wierzę naszym sojusznikom
Na przyjaźń są mocno odporni
Kolega przypierdolił Ruscy przypomną sobie
Gdzie stoją czołgi
Już jestem zmęczony tym gównem i
Męczy mnie strasznie krajobraz krwawy
Więc biorę Rogala i biorę
Damiana, i pierdolniem wszystko
Jedziem w Bieszczady
Krwawa rzeź się zaczyna
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią
Krwawa rzeź się zaczyna
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią
To spada na bloki, i patrzą się
Foki, i nie gram w gry
Chyba że w Need for Speed
Pod Żabką spotykam ziomka
Pije on browca w bluzie walczącej polski
Biję z nim pionę i kurwa jest
Git, nie pytam o daty, bo mordzia kumaty
Zresztą, wiesz co powiedział
Wybitny socjolog się kurwa nam trafił
Dzwoni już Sushi Sakana
Nie chcesz nie musisz wpierdalać
Zawsze możesz wypierdalać
I chuj mnie obchodzi co na to
Jebane pioruny jak pociągi do Auschwitz
Dziadek na wojnie z Niemcami walczył
Wcześniej go z braćmi zwieźli w Kazachstan
Zima totalna, mela w locie zamarza
Wrócił do Polski, tamci zostali
Po dziś dzień dolatują kartki na święta
Dziadek już deadline nie pamiętam
W którym to było, niech będzie mu lekka
Polska ziemia
Polskie powietrze i orzeł w koronie
Na tle biało czerwonej
Lecz osobiście z dala od
Tego typu manifestów, ale proszę cię ziomek
Idąc twym tokiem myślenia
Kto Biblię przeczyta, ten jest katolikiem
To w takim wypadku ominę lipę jak
Wbijam w bałagan ze zdjętym krzyżykiem
To tyle w temacie filozofii przy łopacie
I już to z Marcinem załatwię
Że w komentarzach pod trackiem
Se nie posracie
Krwawa rzeź się zaczyna
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią
Krwawa rzeź się zaczyna
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią
Krwawa rzeź się zaczyna
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią
Krwawa rzeź się zaczyna
Ludzkość sprawcą jest burzy
To jest ziemia niczyja
Człowiek na nią nie zasłużył
Za to całe skurwysyństwo przyjdzie Boży sąd
Bo pioruny, bo pioruny, bo pioruny grzmią