Matheo, Białas - #MCGREGOR tekst piosenki (lyrics)

Białas

Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱

[Matheo, Białas - #MCGREGOR tekst piosenki lyrics]

Raper co mieszka u mamy mi
Pisze, że jestem chujowy, że szok
A ja w ten weekend
Odłożyłem więcej pieniędzy
Niż jego rodzice przez rok
Nigdy nie stałem po zasiłek
Bo nigdy siły nie miałem tam dojść
To przez to koleżko, że tyle piłem ile na
Treningu wypocił ten gość
Ostatni raz w tym kawałku
Powtórzysz to: Conor McGregor
Ten przekaż swoim rycerzom, niech
Zamkną te pizdy
Bo zaraz się pośpią jak Giewont
Znów jakiś debil wysyła mi demo
Które tak serio to jest mi potrzebne
Jak jakiś pierdolony film na wideo
Co mam z tym zrobić?

To nie jest śmietnik, to SB Maffija
Nara zboczeńcu przestań mnie


Namawiać do wpychania
Mym fanom gówna do ryja
Nosze dwa pasy, Gucci, Versace
Takiej postawy nie lubią Polacy
Ludzie kochają mnie łapać na mieście wtedy
By zobaczyć mnie nie muszą płacić
Fani chcą fotę jak jem se jedzenie
A gdy odmawiam to jest oburzenie
Żyje jak każdy, a jestem raperem?
Zjadać to ja miałem jedynie scene
No hipokryta (patrz hipokryta)
Lecz jego ziomki to konie
Ogromne i mają kopyta, jakby ktoś pytał

Dymam raperów na dziwki co wszystko
Ci zrobią za pieniądz tak się rozpędzam
Że mordo już traktuje POLON jak demo
Ja jestem królem, raperzy
By przeżyć tu karmią się moją uwagą
Znudzony mówię se do moich wersów: zabić ich
Już mnie nie bawią
Odpal moją płytę i policz se punche
To odpowiedź na wszystkie dissy
Jestem czarną owcą
Która jak tu weszła to wilki
Zmieniły się w lisy zawsze wiedziałem
Że to rozpierdolę i chce
Byś miał tego świadomość
Ja idę pisać kolejny kawałek
A resztę sam powiedz im Conor

Masz piętnaście minut na kawę (wolne)
Czyli masz przynieść mi kawę
Mimo, że moc mam jakbym typie słodził ją
Koksem i zamiast wody lał lawę
Życia nauczę pajacy, olać już nawet
Że nie mają kasy
Jak będą mnie chcieli wyprzedzić na drodze po
Sukces położę na niej dwa pasy
(Gucci, Versace)
Mówią, że jestem idiotą jeśli
Płacę tyle za Gucci
Dopóki wydaję se mniej niż zarabiam no
To chyba nie jestem głupi
Mam chorą obsesję na wydawanie i
Zdrową obsesję na zarabianie
I sporą kolekcje skarg i zażaleń
I każdy najchętniej by zabrał mi talent
Idioto myślisz, że ja to dostałem? To praca
Żebym przegrał beef, to ja nie wiem
Byś musiał se zreinkarnować 2Paca
Robię co chce, wygrywam zawsze
Nigdy nie kłaniam się wrogom
Mordo ja zjadam tu wszystkich
Za co serdecznie przepraszam nikogo
A raperzy do mnie podchodzą i w kółko
Pytają się: jak ja to robię?
Naprawdę jesteście, aż tacy
Naiwni, że wierzycie, że wam to powiem
Weź już nie próbuj się zakolegować i
Nie próbuj ze mną rozmawiać
I nie rób tej pobitej miny
Tylko powiedz mi lepiej gdzie moja kawa?

Dymam raperów na dziwki co wszystko
Ci zrobią za pieniądz tak się rozpędzam
Że mordo już traktuje POLON jak demo
Ja jestem królem, raperzy
By przeżyć karmią się moją uwagą
Znudzony mówię se do moich wersów: zabić ich
Już mnie nie bawią
Odpal moją płytę i policz se punche
To odpowiedź na wszystkie dissy
Jestem czarną owcą
Która jak tu weszła to wilki
Zmieniły się w lisy zawsze wiedziałem
Że to rozpierdolę i chce
Byś miał tego świadomość
Ja idę pisać kolejny kawałek
A resztę sam powiedz im Conor

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować