MCHserfer - Lodowiec tekst piosenki (lyrics)

[MCHserfer - Lodowiec tekst piosenki lyrics]

Na głowie czapa od wtorku
Jakbym chodził po lodowcu
Na stolę chemia jak w laboratorium
Może wybaczy mi stróż
Dziś podziękuje zrobiony od jointów
Może to zabije ból
Wszystko się zlewa jak monsum
Myśli porywa mi nurt

Nigdy nie chciałem być bardziej znany
Chciałem być tylko w kurwę bogaty
(w chuj, w chuj, w chuj)
A słowa stają się ciałem
Bo jestem Mesjaszem w tym tłumie
Tak ujebany się nie dogadamy
Ten gibon to chyba był babel nie bubel
Dobre chłopaki są skuci przez skuny
Lub Aniołów Stróży kurwy w jacuzzi na 42
Twarze tych króli tak smutne że
Muszę je kurwa przytulić (muszę przytulić)
Do cycków się lubię przytulić


Jak do jej dupy, jak do poduchy
Wczuty jakbym lizał ah
Jakbym mógł się nie obudzić
Nie lubią nas ekolodzy
W tym rezerwacie się palą gibony
Gonimy coraz szybsze samochody
Silnik zagłusza mi co tam
Nie lubią nas ekolodzy
W tym rezerwacie się palą gibony
Gonimy coraz szybsze samochody
Silnik zagłusza mi co tam pierdolisz

Na głowie czapa od wtorku
Jakbym chodził po lodowcu
Na stolę chemia jak w laboratorium
Może wybaczy mi stróż
Dziś podziękuje zrobiony od jointów
Może to zabije ból
Wszystko się zlewa jak monsum
Myśli porywa mi nurt

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować