Młody Pi - Strumień nieświadomości tekst piosenki (lyrics)

[Młody Pi - Strumień nieświadomości tekst piosenki lyrics]

Nie patrzę w kalendarz
Nie ma znaczenia czy jest środa czy niedziela
Nie patrzę na zegar
 po prostu próbuję spać jak się
Zaczyna ściemniać
Już nie poznaję moich ludzi
Już nie poznaję nowych ludzi

Dwadzieścia lat życia patrzyłem tylko w sufit
Kurwo, nie wystraszysz mnie
Bardziej niż budzik ona pyta, o czym myślę
No ja pierdolę
Przecież sama mówiłaś - zawsze
Myślę tylko o sobie

Muszę zacząć sypać, żeby zacząć sypiać
Wszyscy dalej mnie dublują na zakrętach życia
Najważniejsze w życiu to się dobrze bawić
Więc każdy się bawi - moimi emocjami

Mówią, żebym po upadku się nie poddawał


Czuję się jak jebana wańka-wstańka
Mówią że sen jest dla słabych
Kurwa, chciałbym!

Nienawidzę siebie - tak zostałem wychowany
Pierdolę to wszystko
Bo spierdolę to wszystko
Każdy coś krzyczy, ja mam silent disco
Armagedon jest blisko
Przyjdź do nas na wysypisko

Wypij moje zdrowie jak dementor
Wytwórnia mnie nie wyrucha to mnie
Nie wieźmieta - serio
Nie bądź taki krawędziowy
Bo się zaraz wypierdolisz
Świat stoi otworem? Dobrze
Bo chcę już wychodzić

Co chcesz mi sprzedać - perfumy
Weed czy kosę
Chcę zrzucić 21 gram - to zbędne kalorie
Cały dzień chcę wrócić do domu
Jak wracam, to nie wiem, co ze sobą zrobić
Weź mnie stąd! Weź mnie stąd! Weź mnie stąd!

Jak to zatrzymać?
Jaki był safeword? Jaki był safeword?
(Jaki był safeword?)
Wszystko co lubię, się łatwo psuje

Nabieram wody w usta, mózg mi paruje
Czuję w kościach, że mi zajdziesz za skórę
Wszystko sobie tłumaczę
A niczego nie rozumiem
Jak otwieram mordę, zamykają się drzwi

Młody Pi - wszyscy mają to coś, ja mam to nic
Żyję, bo nie ma ciekawych alternatyw
Miałem robić plany i miałem robić planki
Coraz bardziej wrażliwy na obrazy
Coraz mniej wrażliwy na obrazki

Żeby wejść mi do głowy
Starczy parę notyfikacji
Jak wezmę się w garść
To się po chwili zmiażdżę
Wszystko to się wydaje jak wczoraj
Wielka szkoda, że nie było tego nigdy

Lubię wieczór, bo mam bliżej do wieczoru
Nie sprawiłem ci przyjemności
Więc nie jesteś w stanie sprawić mi krzywdy
Wszystko przed nami
Wszystko przed nami, więc nic tu po nas

Nie masz szans z rzeczywistością
Jest zbyt doświadczona
Nie urodziłem się gotowy
Więc jestem dla siebie surowy
Chcę przekartkować życie
Więc zatrzymam moją stronę
Nie wygram ze skazą - nie jestem Simba

Boję się obcych
Nawet jak nie kręci Scott Ridley
Ludzie albo nie słuchają, albo nie rozumieją
I wszyscy robią lipsync do cudzych opinii
Wszystko się sypie - także w klepsydrze

Łapie mnie za rękę, jakbym wyjadał Pringles
Mam amortyzację
Nieważne, jak będzie niedobrze
Od kiedy spierdolenie jest
Moją strefą komfortu
Chciałbym kiedyś zobaczyć, że mam problem
Ale nic nawet nie widać
Przez te warstwy ironii

Mówią: spokojnie, Piotrek
To nie koniec świata jeszcze
Ale koniec świata byłby mi
Najbardziej na rękę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować