Neile - Mambo (KICK #11) tekst piosenki (lyrics)
[Neile - Mambo KICK #11 tekst piosenki lyrics]
Mogłem znaleźć od kiedy tu jesteście
Zmieniam was na pieprzone hobby
Zamieniam was na wciąż lepsze i lepsze
Chcę jeszcze i jeszcze, więcej i więcej
Wyczerpię w moment nawet Duracell
Zajechany jak dupa cwela, ty powtarzaj sobie
Że raz w dupę to nie gej
Powiedziałem to głośno? Przecież, kurwa
Raperowi nie wypada
Gdzie do chuja jest teraz Jacyków?
Kiedy o chuju mowa, zaraz się pojawia
Mam jeszcze więcej tego dla was
Jak pies zastawiając ich tu pod pieczątki
Czasem potrafię być naprawdę niesmaczny
Niezdrowe podejście jak ten syf z Biedronki
A chciałem bardzo propagować
Zdrowy tryb życia, ale mi nie poszło
Teraz tak jak Zeus - parę
Pompek, parę brzuszków, robię to
Jakbym to robił z Chodakowską
Jakbym robił to z Chodakowską
Gdzie ten jebańczyk? Tutaj jestem
Uciekam przed nią, już mi nie uciekniesz
Niczym Adamczyk przed Magdą Gessler
Śmieszne, mogę sobie pozwolić
Na trochę bansu, bo mam na twarzy uśmiech
Myślę tak szybko, że nie zwracam już
Uwagi, czy się mówi pośpiech, czy puśpiech
I nawet przed pójściem spać piję kawę
Żyję w półśnie to faza REM
Polska? Doprawdy mi to nie przeszkadza
Spełniam właśnie tutaj sen
Pieprzę mały fejm, idę po prestiż
Idę po sukces
Witam kolejny dzień, na mojej twarzy uśmiech
To, co się zdarzy wkrótce
Odciśnie na scenie piętno
Zresztą nie będzie już sceny
Będę ja - wiem to
Brzmię, jakby kurwa przed chatą stał Maybach
A stoi śmietnik brzmię, jak coś ze Stanów
A tutaj brzmią jak ze stanem depresji
Mam talent, wierz mi, ale to jeden procent
Reszta to nieprzespane noce
Ta muzyka to kokaina, twoja też
Bo mam ją w nosie
W oczach mam żar, moje oko płonie
Lewy zamienia się na miejsce z prawym
Wrzucam oczy do sokowirówki
Nie widzę teraz już żadnej obawy
Nie widzę przeszkód, nie widzę barier
Nie widzę sensu w tym co tworzysz
I tak mnie nie przebijesz, mam pancerz
Choć mnożysz się i mnożysz
Dzielę cię, przecinam na pół
Robię show Houdini
Kiedy z koleżką wchodzę na track
Czujesz jakby tu wchodzili Murzyni
Myśląc bardziej stereotypowo, to jest napad
Wyskakuj z siana
Wyskakuj z tego jebanego auta
Jak nie mam czego słuchać, to nagrywam numer
Potem znowu nagrywam numer
Mam już dwa, co daje mi niezłą sumę
Muszę być głodny, bo zjadam w sumie
Czuję się jak świeżak na
Przeglądzie lokalnej sceny, zaraz zawojuję
Ale pole bitwy przenosi się na
Mainstream, czuję się jak Napoleon
Czuję się czy pójdziesz dalej za mną?