Neile, B.A.D., Flint - Vademecum (KICK #09) tekst piosenki (lyrics)

[Neile, B.A.D., Flint - Vademecum KICK #09 tekst piosenki lyrics]

Śmieję się jakbym był niezniszczalny
Wjeżdżam jak walec i
Trzymam w piwnicy wampira i spijam
Z niego całe wi
Recepta na taki banger: najpierw
Zmieszaj hasz z tyteksem
Potem musisz zostać raperem, chyba
Że już nim jesteś jak połowa słuchaczy
Każdy z nich ci memła swoje
Yyym, teraz wymyśl do tego podwójny
Powiedzmy perła w koronie
Niech nie będzie zbyt dokładnie
Bo może wypaść sztucznie
Kojarzy mi się to ze sztuczną szczęką
Kurwa przeokrutnie bądź jebnięty lub nie
Przede wszystkim bądź sobą
Możesz być nawet emo
Chcesz się ciąć? Jestem z tobą
Lecz nie udawaj kogoś kim nie jesteś
Powoli łapiesz? Możesz założyć nawet maskę
Ale to słaby patent
Trochę ogłady jest na czasie
W hip hopie jak i w życiu
Jeśli hip hop jest twoim życiem
Dostosuj go do wygód
Lecisz w pierwszej klasie
Szampan czy złoty jeleń?
Życie to ekskluzywna dziwka z Chanel
Numer 5 na ciele
Mam serię zdjęć z nią i wiele
Wspólnego z nią mam tu
W życiu trzeba się dzielić
Dzielę się pigułką gwałtu
Dziele je, mam wiele
Nie kruszę ich wpycham w gardło
Życie jest mi tak uległe jak
Tramwaj z Marlonem Brando
Jestem Tysonem kontra Hulk ziom
Wybieram Hulka jestem w Iphonie
Jestem w radiu i na przeglądarkach
Mów mi Pablo Picasso przez postimpresjonizm
Po kubizm i onanizm, kto bogatemu zabroni?

Nie stoi za mną sztab ludzi
Ale gdy piszę banger
Odnosisz wrażenie jakby nic nie
Było tu obojętne
To na sześćset, manewruję moim sprzętem
Ciężcy MC zbiorą nogi za pas
Gdy wyjeżdżam z gęstwin
Podaż przekroczył popyt
Powiedz o tym koleżkom
Niech wbiją na zwrotkę
Jeśli się tylko zmieszczą
Po 4, bez ksyw, bez imion
Dobrze, gdy jest szyfr - niech kminią
Nie wpłyną na nas
Lokalny mainstream bardziej zachód
I nie wynika to z konkurencji
Ewentualnie z braku
Standard obecnie uległ recesji
Wnoszę o burzę mózgów
By odnieść sukces lepiej zrób
To jak Queba #newschool
Mimo, że więcej presji, niecny prestiż
Mniejszy wpływ
Gram te sztuki dla moich ludzi
Może też jesteś nim
A może będziesz jeszcze dziś i
Mój plan wejdzie w czyn
Weź ten świeży styl Zły człowiek
- Neile - Flint

Ja wiem, że chcecie recept
Bo ponoć jestem specem
A w rapie becel, nie ma znaczenia
Nie stykam fota z NPCem
Piszecie do mnie brednie ty
Musisz to sobie pozwalać na wiele
Skoro talent nie istnieje
Wierzyć tylko w siebie
Nie patrz co robią inni
Jeśli jest lepszych paru
Musisz wygrać wyścig albo nie
Brać w nim udziału
Ja wziąłem i widzę peleton w tle daleko hen
Talent trujący jak azbest
Beton jest dla niego tłem
Cała czołówka już nie ma w bidonach wody
Już nie ma rymu bo ciągle
Siedzi w salonach mody
Niech się uduszą dranie składając
Te linie marne, dranie
Niech lepiej zaczną składać linie
Papilarne w amen zadbaj o swoich bliskich
Bo tylko oni zostaną gdy spadniesz
Gwiazdo, tu nie szanuje się takich którzy
Ciągle srają we własne gniazdo buduj ekipę
Bo tylko oni zostaną gdy światła zgasną
Teraz uważaj
Bo od tej chwili staję się twoim oprawcą

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować