Neile - Bohdan Smoleń (KICK #02) tekst piosenki (lyrics)

[Neile - Bohdan Smoleń KICK #02 tekst piosenki lyrics]

Odbijam piłkę lekarską jak ping pong
Żongluję rymem gdy wypowiadam te słowa mocy
Przybywa mi #He Man
Wskaźnik krytyczny idzie w górę
Bo język mam dość lepki
Mój mózg jest plątaniną kabli
Ktoś zamawiał spaghetti?
Usuwam spam, szukam treści
Biegnę przez Matrix w ręku mam dwie pigułki
Dodaję trzecią #hattrick
Jestem rapo-rockmanem
Nagrywam narko-bestseller
Kto myśli, że mi dorówna przegrywa walkowerem
Przyrządzam alko chimerę
Mieszam smaki w tym kotle
Wóda, acodin, wiagra
Wszystko staje się proste
Jestem dorosłym chłopcem
Biorę swoje nim wezmą
Zabijam rynek nożem w plecy dając
Za darmo im to ścierwo


To dla mnie Nintendo, pieprzę to
Solę popcorn nie rozumiesz tego co piszę
Jakbym miał przed nazwiskiem doktor
Wbijam ci mocno do głowy, przykręcam śrubę
Bądź pewien nie jestem nawet w połowie
Ty pewnie będziesz to wiedzieć
Pędzę pędem przed siebie
Serce jak bęben maszyny
Robię liryczny rozpierdol i
Semtex z ciastoliny

Ból, cierpienie, gniew, narasta
Zrozum, że to tylko namiastka
Nie znam miejsca gdzie
Będziesz bezpieczny tu
Jesteś jak ruchomy cel
Ja mam odbezpieczony spust
Mam cię na muszce już
Mój nowy album wgniata cie
Lecimy grubo w chuj, opętał szatan mnie

Nie mówię czyj będzie ten rok
Bo to zrobi się nudne
Wchodzę leniwie stawiam krok
Tocząc walkę z gównem
Wyciągam im chuja z uszu
Robię z ich zębów wisiorek sypię żartami
Choć się nie uśmiecham #Bohdan Smoleń
Czekaj, muszę się odlać na stole
Jestem niegrzecznym chłopcem, myślałaś
Że twój jest badboyem? Typ to pet
Co jest? Pretendent Nagrody Darvina
Zabija w sobie ten głos, mówiący mu
Że ta suka to biatch
To czarny PR spija z kija wszystko jak leci
Podjeżdża KIA, a ta żmija językiem go pieści
Ta suka jest na prąd, posyp
A zacznie działać
Lepiej ją odstaw ziom, zrozum
To niepotrzebny balast
Teraz hałas, cała sala na
Raz, wchodzę jak taran, pobudka
Mój głód nie ustał
Mów mi Cookiemonster zjadam kłamców
Jestem najlepszy w Polsce
Wacków wprowadzam na łańcuch
Ich słowa nie są nic warte
Nie trzymają się kupy
Latają w tą i z powrotem, z dupy do gęby
Z gęby do dupy
Miejmy to, za sobą miejmy to, gdzieś
Kiedy mnie widzisz, pomyśl
Życzenie, nie myśl, że spełni się

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować