Onar, Małolat, Płomień 81, O$ka - Fatum tekst piosenki (lyrics)

[Onar, Małolat, Płomień 81, O$ka - Fatum tekst piosenki lyrics]

Fatum działa
Wszystko jedno czy osoba tego chciała
Skala oddziaływania często jest nie mała
Dała do myślenia nowa opcja
Rusz się z miejsca albo w nim pozostań
Ostra z zaskoczeniem konfrontacja
Po co pieprzyć? Po co życia idealizacja?
Moja racja w moim słowie, w moim rapie
W mojej mowie zaraz powiem
Że fatum dyktuje wszystko w życiu
Nawet rodzaj mego rapu
Że fatum jest odpowiedzialne za
Porażki i zwycięstwa
Różni ludzie mają różne miejsca
Nie mów: "Przestań" nie zatykaj uszu watą
Nikt nie myśli o tym
Mimo, że wszyscy się codziennie na
To gapią sami się łapią
Na oszukiwaniu samych siebie samych
Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi jutro szczęścia
Już nie mamy to gra w która gramy
Efekt? Zwycięzcy lub przegrani co mnie
Czeka co los da mi? Refref
Fatum, chcesz to się ratuj chłopaku to i
Tak nic nie pomoże będzie lepiej
Albo będzie gorzej jak w horrorze lub
W komedii wobec fatum jesteśmy bierni

Nie jestem złym człowiekiem
Dałbym sobie za to uciąć rękę
Co jest moim lekiem? Co jest dla mnie piękne?
Nie wiem, co jest moim szczęściem dziś
Bo im jest jego więcej tym tracę
Je prędzej i nie mam nic
Myślałem, że jestem autorytetem
Dla niektórych mówili tak gdy stałem u góry
Jak postąpić? Oko za oko?
Na pewno tak nie będzie spoko, po co?
Skoro przeznaczenia karty znowu nas zaskoczą
Dziś się poświęcę, a jutro znów okaże się
Że nie chcesz
Cały czas jestem duma czy Serce?
Ja umiem wybrać, wiesz? Ty pewnie też
Lecz dziś tego nie widać jeśli chcesz
Lecz ufam Bogu
Że jeśli jest to gdy to pęknie
Wrócę tu znowu i razem zejdziemy
Z tych schodów RAZEM
A przeznaczenie pomiesza nam szyki
Lecz gdybym wiedział czego pragniesz naprawdę
To byłbym inny
Bolały nas czyny, bolały słowa, wiem
Lecz nie będę żałował jeśli
Ktoś nie chce żałować nie jestem ślepy
Nie chce starać się bez potrzeby
Tylko raz w życiu wybacza się takie rzeczy
Doceń to proszę jeśli ci zależy 100%
Bo człowiek wie czego chce
Wie na co ma ochotę

Fatum, chcesz to się ratuj chłopaku to i
Tak nic nie pomoże będzie lepiej
Albo będzie gorzej jak w horrorze lub
W komedii wobec fatum jesteśmy bierni

Już nie patrze tak bardzo beztrosko
Podwórko już nie jest moją
Radością jak kiedyś
To co jest moja otoczką próbuję zmienić
Otwórzmy na świat okno wspólnie
Bo właśnie tam jesteśmy przeznaczeni
Bo co raz trudniej nam tu
Niech nie zabiera nam korzeni fatum
Chce poczuć ulgę
Bo potrzebuje czasu póki dobra drogą pójdę
Znowu smutek mnie ogarnia bo będę trupem
Jeśli z fatum w chuja zagram

Fatum z życiem nigdy nie będziesz miał patu
Przeznaczenie, oka mgnienie
Śmierć nadchodzi i koniec tematu
Dla tak zwanych wariatów koniec cytatu
Szanuj swoje życie do końca
Bo podasz rękę katu
Spojrzyj teraz ku światłu
Bo wszyscy na kształt emblematu
Różnie kują swe ścieżki nie
Według jednego schematu
Na zawsze ślepy los nie
Dostrzeże wszystkich karykatur
Z nim nie zawrzesz traktatu
Nie kupisz go za hajs jak coli z automatu
Nie łudź się bo szczęście rozwinie się
Szybko jak dym z batów
Nie wiwatuj on ma wszystkie
Karty i jedyny atut

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować