Opał, Floral Bugs - The Generacja tekst piosenki (lyrics)
Opał [Łukasz Opiłka] Chorzowie, Polska
[Opał, Floral Bugs - The Generacja tekst piosenki lyrics]
Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt
Zarzucone dragi wypierają potrzeby
Wszyscy mamy antydepresanty, żeby
Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły
Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt
Zarzucone dragi wypierają potrzeby
Wszyscy mamy antydepresanty, żeby nie żyć
(nie żyć)
Od Boga, co noszony dumnie na ustach
Choć głównie się przydał przy wojnie
(chroń nas, panie)
No klikaj w cokolwiek, jak pojebany
Bo za chwilę przestaniesz wierzyć w cokolwiek
Od zioma, co mieszkał pode mną na bloku
A pod blokiem na boku poganiał piątkę
Do jebanych bloków, bloków danych
Załadowanych na blockchain
Boisko obok osiedlowe derby
Na tych spod ósemki
Rozbiłеm się na fragmenty
Zanim świat usłyszał, co to NFT
Ściągam uwagę jak dźwięk powiadomień
A walą mnie jak z Uzi
(a walą mniе jak z Uzi) od małolata
Co latało się poza domem
- to dopiero cruising
Ziomal to kuzyn, nawet jak nie
Masz, to znajdzie się drugi
Do zrzuty na szlugi
Już wtedy wiedziałem, że nigdy nie
Będę Bogu ducha winny
Bo serdecznie pierdolę długi
Ziomal to kuzyn, jak kłopoty
To głównie z nudy (jeden z ziomali to)
Dla rodziców jak małe zguby
A świat dla nas nigdy tu nie był za duży
(nigdy tu nie był za duży, nie)
Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły
Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt
Zarzucone dragi wypierają potrzeby
Wszyscy mamy antydepresanty, żeby
Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły
Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt
Zarzucone dragi wypierają potrzeby
Wszyscy mamy antydepresanty, żeby nie żyć
(nie żyć)
Dzieci z dworca ZOO znów widziały smoki
Tak wiele robimy na pokaz
A w życiu nie kierowała nami moda
Wychowała mnie Gejsza, z dzieciaka na faceta
Dawniej zabawa w berka, bo
Jedyne, co umiałem, to uciekać
Jest chwilę po szóstej, jakiś apartament
A ja zagubione dziecko w Figloparku
Oczy takie małe i takie niewinne
Takie zrobione i tak pełne strachu
A potem skaczemy jak w klasach
Przez białą linię do następnej linii
W klubach wieczorem grywamy w zbijaka
Jak matka nie złapie, to nie wrócisz nigdy
Reguły z dzieciństwa zostały do dzisiaj
Bo największe knury znów stoją na bramkach
Zasada Pascala wciąż zobowiązuje, jak
Skopałeś - ratuj, nic samo nie wraca
Źrenice wielkie jak mango
(mango) , oczy mam duże jak manga (manga)
I żuję gumę
A wolałbym wrócić do czasów jak to była Mamba
(Bugs)
Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły
Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt
Zarzucone dragi wypierają potrzeby
Wszyscy mamy antydepresanty, żeby
Dzieci zmulone wypełzły ze szkoły
Światła wyświetlaczy nadają twarzom koloryt
Zarzucone dragi wypierają potrzeby
Wszyscy mamy antydepresanty, żeby nie żyć
(nie żyć)