Oxon - Hot16Challenge2 tekst piosenki (lyrics)
[Oxon - Hot16Challenge2 tekst piosenki lyrics]
Nie potrafię nie sprostać oczekiwaniom
Wyzwanie opcja prosta, niech sąsiedzi znają
Jestem jak cosa nostra
Ich ostrzami dźgając, wrogowie tracą głowę
Się z koniem witają co rano
Więc mów mi Don Vito
Jak wkurwisz podbitą to nie proś o litość
Chcesz wiedzieć coś o mnie
To moją historię opowie ci
W skrócie dziś Necronomicon
Zajrzysz - możesz oszaleć jak ja
Bo to trudno pojąć jaką moc
Uśpioną mi daje ta gra
Teraz patrz ze mną w otchłań
Bo na bank się z nią spotkasz
Czeka w twej szafie, jak zaśniesz to motka
Opróżni ci czaszkę po dekapitacji i wsadzi
Ją na łeb małego kotka
A ja będę stał z boku i śmiał się
Jak się modlą do swoich idoli
Nie szukam tu ziomków bo widzę ich fałsze
I jak Kratos pragnę rozgromić ich Olimp
Ha! Przychodzę z piekła
Mógłbym mówić "ojcze" Mike’owi Mignoli
Pojawiam się nim zdążysz mnie wezwać
Twój świat mogę ot tak zrobić moim
Ha! Chwilę mnie nie było
Ale powróciłem z siłą żeby utrzeć nosy
Tak wielu by się wcześniej zniechęciło
Lecz ja żeby biec muszę
Wiecznie tu czuć niedosyt
Słyszę z piekieł nieludzkie głosy
Sporo szarlatanów co znikli
Na powierzchnię wraca Kraków, weź się
Zaraz ratuj, Oxon szatan rapu, hot16
Wyzwanie opcja prosta, niech sąsiedzi znają
Jestem jak cosa nostra
Ich ostrzami dźgając, wrogowie tracą głowę
Się z koniem witają co rano
Więc mów mi Don Vito
Jak wkurwisz podbitą to nie proś o litość
Chcesz wiedzieć coś o mnie
To moją historię opowie ci
W skrócie dziś Necronomicon
Zajrzysz - możesz oszaleć jak ja
Bo to trudno pojąć jaką moc
Uśpioną mi daje ta gra
Teraz patrz ze mną w otchłań
Bo na bank się z nią spotkasz
Czeka w twej szafie, jak zaśniesz to motka
Opróżni ci czaszkę po dekapitacji i wsadzi
Ją na łeb małego kotka
A ja będę stał z boku i śmiał się
Jak się modlą do swoich idoli
Nie szukam tu ziomków bo widzę ich fałsze
I jak Kratos pragnę rozgromić ich Olimp
Ha! Przychodzę z piekła
Mógłbym mówić "ojcze" Mike’owi Mignoli
Pojawiam się nim zdążysz mnie wezwać
Twój świat mogę ot tak zrobić moim
Ha! Chwilę mnie nie było
Ale powróciłem z siłą żeby utrzeć nosy
Tak wielu by się wcześniej zniechęciło
Lecz ja żeby biec muszę
Wiecznie tu czuć niedosyt
Słyszę z piekieł nieludzkie głosy
Sporo szarlatanów co znikli
Na powierzchnię wraca Kraków, weź się
Zaraz ratuj, Oxon szatan rapu, hot16