Oxon - Kopodup tekst piosenki (lyrics)

[Oxon - Kopodup tekst piosenki lyrics]

Gdy zapada zmrok
Zakładam swoje bojowe kalesony i
Wyruszam w miasto

Nigdy nie lubiłem dobrze zjeść
Patrz na rezultat
Kto nie je - nie rośnie, ła! łatwa regułka
I co, że urosłem na jeden osiem sześć
Mam apetyt na o, w sumie jeden mogę zjeść
Więc, wbijam w tę grę z werwą
(i co?) w mig biorę przydział
Mój biceps jest legendą
Nikt nigdy go nie widział
Zbyt wiele mielę gębą
Ciągle pytam gdzie jest sedno
Wszystko jedno, chce jej sięgnąć
Przy tym inne cele bledną
Może dlatego zawsze byłem takie chuchro
Na jeden strzał dla każdego kto
By chciał mnie zdmuchnąć
Mimo to, jarałem się jak stare próchno


Byle iskrą myślą swym nie pozwalałem uschnąć
I mimo to, to i tak pojadę tłusto
Jeśli mam zginąć to na milion
Procent z gadką słuszną
Oddany skillom ziom, z chwilą tą, siłą ustną
Buduję silos, sram na bilon
Robię miło gustom

Jestem samozwańcem, mów mi Kickass - Kopodup
Mam zajawkę i technikę co zmiotą z nóg
Słabo tańczę lecz tańce mam głęboko znów
Spoko luz
Sam się szkolę w walce bez kłopotów

Pół dzieciństwa wiązałem głupią
Chustkę na czole
Byłem taki groźny ninja, że o chuj
Ja pierdolę a na lekcjach robiłem z
Siebie durnia na polew
By się wkurwiać słysząc "kiedy będzie
Twój tata w szkole?"
W pelerynie z koca na niewielką kanapę
Skakałem i rozjebałem łeb o parapet
Od kozaka kozaczyłem
Że nieprędko mnie złapie
W rezultacie dostałem nie lekko po japie
Powracam, tego się nie pozbędę nawyku
Co lata (zium zium) miecze świetlne z patyków
Jestem supermanem wiem
Że zasłużę szczerze na tytuł
Sięgnę szczytów
Niszczę plany nikczemnie schedę łachmytów
Nikt mi nie powie, że się wlokę od startu
Mam nie po kolei w głowie
Wciąż ochotę do żartu
Rozgonię tę hordę, zakopię ją w parku
Choć bym wziął na mordę przekopę od karków

Jestem samozwańcem, mów mi Kickass - Kopodup
Mam zajawkę i technikę co zmiotą z nóg
Słabo tańczę lecz tańce mam głęboko znów
Spoko luz
Sam się szkolę w walce bez kłopotów

Jestem typem co na konwenanse
Dawno dupę wypiął
Jestem bohater warzywo, patrzcie
Mów mi Super Szczypior
Jak masz zamiast łba kapustę
Cie porwie wkrótce licho
Twe morale zmieniam w proch
Dmuchnę - patrz jak mi się sypią
W zamian za chudego bica mam za grube flow
Patrząc na nich typy z plecakami
Są, ready to go, spakowani
Animusz mogę im wziąć tak że
W końcu zostaną sami
Co drugi głąb mentalne dno
Bo coś posrało w bani
Typy tak ciemne jak nie przymierzając hindus
Też bym wyglądał jak leszcz
Gdybym z którymś stanął w ringu
Ale gdy wpadają z gadką są
Jak kurwa pingu pingu
Wygrywam życie jak Di Caprio
W Śmigus - Dyngus
Czas złapać dystans, nie ważna aparycja
Nawet jak szkaradna japa, mała łapa
Słaba dykcja
Pierwszego nie ruszę, drugie muszę
Trzecie poszło jestem Kopodupem
Wkrótce wystrzelę cie w kosmos!

Wzbudzał powszechne zainteresowanie
Jednak nie zawsze było trafne

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować