Oxon - Najwyższy czas tekst piosenki (lyrics)

[Oxon - Najwyższy czas tekst piosenki lyrics]

Jestem fanem jointów
Może powiem prosto z mostu
Żeby nikt już nie mówił mi "Oxon, sprostuj"
I może to nie przyczynia
Się wprost do wzrostu
Z tym wyjątkiem, że kilka wzrosło kosztów mi
Co poradzę, że chwil miałem tu na oko milion?
Wpadała ruda dama
Miałem bardzo spoko chill z nią
Chciała by wysoko iść z nią
Ja się łatwo dałem
Pewnie dlatego nie tak często
W łapie mam gorzałę
Słyszę taki bit "U, u, narkopersona"
Szybciej daj mi weed, mówi mind of a stoner
Socjalnie rzecz biorąc
W sobie mam ziom demona
Lecz wolę to od alko bo rano nie konam
Nałóg jak każdy, stwarzać trudno pozory
Równie trudno się zwlec i wysunąć nos z nory
Chcesz ze mną gdzieś iść, to nie dziś


Ziomboj - sorry
Jak będziesz gdzieś pić, wyślij mi fotostory

Po robocie dziś nie zrobię już nic
(już nic, już nic) najwyższy czas już
Usiąść sobie kulturalnie spalić blanta
Po robocie dziś nie zrobię już nic
(już nic, już nic)
Najwyższy czas już, najwyższy czaaaaas

Jest mi ciężko ruszyć ręką
Nie ma mowy bym wstał
Doceniam każdej chwili piękno
Włączam bit i sobie śpiewam "na na na na na"
I zwykle gdy tak śpiewam, nie mam rymów
Bo mam marny freestyle
Więc się nie wypuszczam z chałą
To nie kwestia stylu, bardziej bezmiar dymu
Dziury na mych dyskach twardych
Siema pusta pało ciężki bakcyl, ostre zwisy
Topię packi w popielnicy
Albo w kieliszku, albo nie wiem, w puszce
Pytam swe odbicie w lustrze
"Kiedy wjedzie sukces?"
Ono mówi "Głupcze, w mig rozjebiesz
Rusz się!" a ja na to "Daj minutkę
Wstanę pewnie wkrótce"

Po robocie dziś nie zrobię już nic
(już nic, już nic) najwyższy czas już
Usiąść sobie kulturalnie spalić blanta
Po robocie dziś nie zrobię już nic
(już nic, już nic)
Najwyższy czas już, najwyższy czaaaaas

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować