Oxon - Nie słyszę nic tekst piosenki (lyrics)

[Oxon - Nie słyszę nic tekst piosenki lyrics]

Znowu słyszę, że zrobiłem coś nie tak
Znowu coś nie leży komuś
Się zawalił komuś świat
Ktoś pierdolić znów ma powód
Że mu znowu coś nie w smak
Słyszę Tomku, nie, w porządku
Masz tu ziomku parę rad
Otacza mnie naraz cała banda Panów Miyagi
Gdy słucham ich, czuję
Że mogą mnie skalą zamuły zabić
Więc niech im Bóg błogosławi, trochę ich żal
Bo są za długo słabi
Nie ma że boli, nie oddam kontroli
Silnej wolnej woli mnie nie pozbawi
Od dawna już mam wyjebane na to czego chcą
Jaram się rapem zatem jak
Chcę mogę jebnąć grą za dobra dziś zabawa
By tak odejść dla zasady
Was od lat wszystkich zjadam
Wy żałosne darmozjady
Jestem chudy jak szkapa, za dużo kłapię japą


Tu co drugi pacan wygląda jak "masz po japie
Szkapo"
Się wkurwi szatan we mnie, to wpadnę
Wyjaśnię capom że nie mają jaj
Więc po wiośnie dla nich jest babie lato
To bez sensu, ale mam to w dupie
Pisałem to i lałem, jak to bardzo głupie
Więc to po to właśnie wrzucam track
By była ze mnie beka
Siema, jestem tutaj, strzelaj
Nigdzie nie będę uciekał

Bo sam wybieram czego słucham
I sam wybieram kogo słucham
Więc gdy mi szepce głos do ucha
Wiem co będzie dla mnie lepsze
A gdzie wietrzę dla mnie syf
I kiedy mam już tak naprawdę
Dosyć i każdy naokoło na
Mnie lepszy pomysł niż ja sam
Możesz do mnie gadać, mogę na ciebie patrzeć
Nie słyszę nic

Nie chcę więcej ciebie słuchać
Nie będę więcej ciebie słuchać
Zamknij ryj, na chuj robisz z siebie głupa
Wyjaśnij mi, nie wiem też
Niby jakim cudem, co jest dla mnie dobre
Ty lepiej wiesz

Hej, zawsze chciałem to zrobić albo w
Sumie nigdy nie chciałem tego zrobić
Ale zrobię to teraz
Mam szybki szybki szybki flow, yo
A cheeki cheeki cheeki pop, ha

Jestem głupi, gdy trzeba
A gdy nie trzeba zwłaszcza
Za często się otwiera, gdy nie trzeba
Paszcza co tu zrobić
Kiedy nagle się przyczepia kasztan
I robi z siebie zjeba
Nasz czas chce zawłaszczać
Lubię pogadać ze sobą, bo nawet
Gdy kłócę się stale, chcę znaleźć konsensus
Nie lubię tego, że ludzie ciągle mają ale
To dalej gadanie bez sensu
Zdecydowałem, że jak sam nie sparzę się
Dawanie rad będzie tak nie na miejscu
Jak to mniemanie
Że możesz baranie mi wchodzić na
Banie i pisanie wersów
Z uśmiechem biorę drugi oddech
Bo nie ma jak se jakąś krzywą wkurwić mordę
Jak jesteś głupim ogrem z
Dupą jak Whoopie Goldberg
Podbijasz wyglądając, jak "ej ziomuś
Kup mi Colgate" to nie myśl
Że poważnie potraktuję twoje plucie
Odejdę po minucie, nie pytając "mogę uciec?"
Pozwól, że powiem w skrócie
Jak masz dla mnie lepsze plany
Jest mi dobrze z samym sobą, cieszę się
Że się nie znamy

Wiesz, zawsze jest najlepsza pora na to
By powiedzieć tym wszystkim doradcom
Naokoło: "wiem co robię!"

Nie chcę więcej ciebie słuchać
Nie będę więcej ciebie słuchać
Zamknij ryj, na chuj robisz z siebie głupa
Wyjaśnij mi, nie wiem też
Niby jakim cudem, co jest dla mnie dobre
Ty lepiej wiesz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować