Patokalipsa - Apollo Tajner tekst piosenki (lyrics)

[Patokalipsa - Apollo Tajner tekst piosenki lyrics]

Mów mi Maciek Kot jak myślę
O piwie myślę Okocim
I ćwiczę w pocie czoła pijąc
Parę w parę godzin
Jak brakuje na flaszkę to raczej jest jasne
Że zawsze dorzucę dwa złote jak Stoch w Soczi
Wasi idole wyglądają jak laski
A ich noty jak fanki maksymalnie trzynastki
W klipach napinka, co drugi cwel chama gra
I wraca do domu z depresją jak Sven Hannawald
Rozbijam bank, jak Marek Belka chłopcze
Wjeżdżam jak tank i od razu jestem w topce
Wóda krajowa to mój punkt K
Po 0, 7 boli cie głowa, a ja luz mam
Bo to mój czas, tego nie przeskoczysz
Jak buli w Oberstdorfie albo
Prawdy prosto w oczy
Lecimy ze stylem i pierdolimy prestiż
W Planicy dostalibyśmy same dwudziestki

Patrzą na nas z góry i chcą wytykać nam błędy


A przez rozbiegany wzrok nie widzą
W swoim oku belki
Chorągiewki mogą skoczyć nam
Jak latamy po bicie
Wiedzą, że są słabi, gdy widzą własne odbicie
A jak spadną to rozłożą ręce bezradnie
Lubią narty i śnieg, ale mają w nosie rap grę
Bez stylu tracki to niewiele warte jest
Gówna nikt nie kupi
Jakby dzwonił telemarketer
Notowania marne, ale zawsze jest hustling
A jak zaliczają to piętnastki, szesnastki
Szkoda zachodu, machnę ręką i niech zjeżdzają
Nie chcą? To machnę ręką i po bule nie wstaną
Z ekipą lecę po złoto, ty wdupcaj kryształ
Możesz nam powróżyć z kuli
Proste kto to wygrał
Kosmiczne loty, a ty zgrywasz po co gwiazdę?
Nauczę cie latać, tak mów mi Apollo Tajner

Yo, jadę na krechę, potem to tylko loty 102
Ciężko powiedzieć już co tu się dzieje
Gdy jako pierwszy ci wchodzi tu zjazd
Wzloty, upadki, prędzej to pierwsze
Mam w sobie oparcie
I muszę ci powiedzieć ziomie otwarcie
Nie chciałbyś wiedzieć co mam w swojej bańce
Co mam w swojej bańce?
Myśli o tym, że to konto czyste
A te pojebańce myślą o mnie "złoty chłopak"
Ja muszę swoje robić
Bo nawet jak lecę łukiem no
To kurwa zgarniam dobre noty
Nie skoczę z progu
Na bank krzyknę: "jebać was"
Ale przysięgam, że będą ode mnie to jedyne
Słowa rzucone na wiatr
Przysięgam, że czeka na nas fortuna, na bank
Nikt nie zamula, ciężko hula wam to w radiach
"Hula, w sensie, że Stefan nie? hehe
Tak tematycznie"
Tu się liczy dyscyplina, nie złoto
Przestańcie się kurwa wszyscy spinać
O skok w bok
Mała ci do ucha nucę, jaka jest historia
Twój caveman skacze na mamucie
My to prehistoria

Wchodzę na bit, kto to jest tu kombinatorem
Tak ożywiam serca jakbym pisał defibrylatorem
Mam tu garstkę ludzi
Przez co nie witam się z każdym
Więc gdy żegnam się z ziomami
To mam wiatr pod narty
Stawiam słabą notę tobie i twojej drużynie
Jak Pato to się ciągnie lata
A nie wiecznie płynie
Chcesz lądować telemarkiem? Lepiej
W mordę strzel
Wychodzisz z tego progu: Thomas Morgernstern
Nic na sile
Twoje skille przestań ufać czekom
Zatem zakończ swą karierę jak Roberto Cecon
Oponenci kwestia czasu, damy radę plagom
Gdy skończy się ten numer
Będą machać białą flagą
Apollo Tajner, na wolne wpadnę
Chociaż dawno pojebałem to i
Tak zrobię to fajnie
Niech lamusy skleją wary, bo tu rap gra
Każdy kto spod szyldu Pato, to nasza kadra

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować