Patokalipsa - Kadłubek tekst piosenki (lyrics)

[Patokalipsa - Kadłubek tekst piosenki lyrics]

Kolejny dzień, kolejny dzień
Kolejny smutny dzień
Kolejny dzień, nie wstanę dziś lewą nogą
Prawą też nie, mogę tylko skinąć głową
I przywitać z uśmiechem moją czarną służącą
Która zupą gorącą karmi mnie na siedząco

Już południe, dzień wiele wyzwań niesie
Energią tryskam choć to nie przystań w lesie
Na wyciągnięcie ręki
Szczęście ucieka przed nami
Trzymaj kciuki za resztę
By Boga za nogi złapali

W słuchawkach "Step by Step"
Chce się przewierać nogami
Pot z czoła przecierać pięściami
Śmigać jak wilk lasami
Opadają ręce, wezmę się w garść
Jedna chwilka zawsze dojdę do celu
Gdy mnie poniosą jak wilka



Środkowy palec, dla tych, którzy chcą
Bym się stoczył lepszy wróbel w garści niż
Przetarte ze zdumienia oczy
Biegną po lepsze
Chcą więcej niż pomocna dłoń
Biegną, kolana drżą ręce, pot oblewa skroń

Kadłubek, istota bez rączek i nóżek
Moje ciężkie życie, ciągle pchają mój wózek
Kadłubek to stan umysłu i charakter twarzy
Choć nie ma rączek i nóżek
To na bank wciąż marzy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować