Patokalipsa - #RAIN tekst piosenki (lyrics)
[Patokalipsa - #RAIN tekst piosenki lyrics]
Wina omijam niech wódeczki mi waćpan da
Przy tym stole pewnie będę grać na bank
Bo mam przypadłość by to zrobić
Napaść na bar szyby niebieskie
No bo wszyscy zostali w domach
Ci co mieli parcie -
Wypierdalać szklana pogoda
Ja muszę szybko biec
Choć na drodze jest niejeden
Moim celem zmyć te brudy
Jak powódź w dziewięć-siedem
Nie spadnie na nich deszcz nagród
Nic nie poradzę że ich korzystny biomet i
Tak wróży falę porażek czarne chmury wiszą
No bo zbiera się na deszcz
Zygi, Pato, 2-0-1-7, hashtag #RAIN
Nie zostawię suchej nitki na
Raperach zlanych potem
Którzy próbują wynieść muzykę z
Bloków do dyskotek
I dwoją się, i troją w oczach
Jak grzyby po deszczu lepiej niech się boją
Kiedy z Pato tu wpadamy w sześciu
Yo, i jak tak patrzymy na scenę
To widać szwedzki stół, ale chujowe jedzenie
Jakbyś wpierdalał chemię
Same tworzywa sztuczne
Kreski, mefedron i flaszki po wódce
O, wracamy ze zdwojoną siłą
Ale to to samo stilo i nadal nie będzie miło
I niewiele się zmieniło
Pijemy i gramy w karty pod kopułą zielono
Zbija nam pionę Święty Patryk
W gardło wóda i chmura skuna nad nami
Hardcore w chuj tutaj, znów gramy z pojebami
Po bani tu nikt nie pada
A jak suszy no to lej
Kiedy my krzyczymy 'Pato" cała
Sala krzyczy '#RAIN'
Yo, nie cieszą strzały w niebo kurwa mać
Dasz pistolet w rękę
Krzyknę pewnie 'Huragan' (huragan)
To nie zabije, tylko się uniesiesz
Sorry ryju że z Kasią się nie upiecze, haha!
Pierdolony Meksyk, se wpierdalamy taco
Patrząc zza szyby jak deszcz na betonie leci
Popierdolony jest szczyt
Się nie mijamy z prawdą
Naszą pogodą ducha żywiołowe klęski (kumasz?)
Nadciąga tajfun, jak gramy to wpadnij śmiało
Szukaj nas po całym kraju bo
Pewnie nas gdzieś wywiało
Dziaraj se 4 litery ryju - Pato albo RAIN
Ta gra nie ogarnia linii, te linie ogarną grę
To dla poetyckich dusz
Tych którzy nie mają już
Po co żyć, bo serce złamane
W plecy wbity nóż
Teraz patrzą w okno i czują tą okropną
Samotność, chcieli by stać w deszczu i moknąć
Ale nie przepadają gdy jest mokro
Więc kroplą, nie namalują nic
Jak ten pedał Fleszar, nie, nie
Wejdę na bit, to się będą wieszać, he, he
Za to lanie wody oddadzą za karę krew
Padające ciała zapowiadam z uśmiechem
Jak Jarek Kret
I to talent jest, dbam o linię
Choć nie walę krech
A jak spadnie śnieg to kicham jak Bolec
O ale pech
Dalej chcę, całe dnie, pisać aż wypalę się
Rap, alkohol i narkotyki - to, to
To daje #RAIN
W gardło wóda i chmura skuna nad nami
Hardcore w chuj tutaj, znów gramy z pojebami
Po bani tu nikt nie pada
A jak suszy no to lej
Kiedy my krzyczymy 'Pato" cała
Sala krzyczy '#RAIN'