Penx, DJ Ace, Solar - Badboy tekst piosenki (lyrics)
[Penx, DJ Ace, Solar - Badboy tekst piosenki lyrics]
Raczej, dzwonił, że problem ma
Ja z jakąś kurwą na kwadracie
A jego szmata zdradziła wtedy
I chciał pogadać, a
Ja mu wtedy do słuchawki "Idę spać, nara"
On tyra, szkoda, coś przekminia, mam w bani
Do teraz, dwadzieścia minut później dzwonię
Nie odbiera
Nagle telefon od tej kurewki dostaję, że
Przypał ciężki jest, wiesz mi
Się nie pierdolę i wstaję
Coś mówi biegnij i dalej znów na
Przypale więc zjeżdżam na dół
Mam kurwa jeszcze do przejścia kawałek
Bo przecież mieszkam blok dalej
Ciężki schiz wjeżdża na banię, może go jednak
Zastanę, to życie jest jak kabaret
Kurwa mać niby śmieszne, a grobowa cisza
Po moim trupie
Że jego śmierć tutaj pochowa dzisiaj
Wzywam karetkę, firemanów, wciąż nie
Odpowiada, próba samobójcza
Znów podać ręki honor mi nie pozwala, kurwa
Jestem zły, bo honor nie pozwala wybaczyć
Mi pewnych rzeczy jestem zły
Bo chore jazdy będę miał kurwa
Tu aż do śmierci
Jestem zły, bo wkurwiam się gdy mówią o mnie
Że jestem nikim podczas gdy jestem nikim
Więcej niż kimś kto nie chce być więcej nikim
Na długo zanim zdobyłem ten pierwszy
Szlif na rymach, miałem koleszkę
Nić porozumienia silna była
Ten sam rocznik co ja
Lecz bagaż miał jakby dużo cięższy i nawet
Jeśli koloryzował to ciekawe snuł powieści
Dziesięć Harnasi na łeb zamiast
Pójść na lekcję
Prosiliśmy starszych pod sklepem o zakup
Tak w chuj kalecznie
W chuj historii o wpierdolach czy ziomkach
Tych nielojalnych i w każdych z tych
Sytuacji on był tym normalnym
Przegadaliśmy szczerze milion godzin, to
Była przyjaźń, ta, dziś tak powiem jak na
Liczniku tu stuknie dycha
Mówił mi jak to jest się
Pieprzyć, jak dupę podejść
Wtedy czuł się lepszy mówiąc "Kiedy
Ty coś kujniesz sobie?"
Dzisiaj wstyd się przyznać, ale imponował mi
Tym baran, on to wyczuł
Nie uwierzysz jaką piłkę mi wpierdalał
Rozliczenia na półrocze, on zagrożeń ma z
Dwanaście, mówi "Widzisz mnie ostatni raz
Dzisiaj będę plackiem
Wsiadam w następny tramwaj i odjeżdżam już
Na zawsze", dziś mi kurewsko wstyd
Że to wziąłem na poważnie
I puściłem z mordy wodę, próbując
Kurwę przekonać, chciałem go uratować
A tylko karmiłem trolla
Na bani akcja chora, jego dupie piszę
"Działaj!" ja zrobiłem co się da
On jest nie do zatrzymania
A dzień później wszedł do klasy
Jakgdyby nigdy nic, żałuję
Że dekadę za późno skończyłem ten cyrk