Penx - Bragger 5 tekst piosenki (lyrics)
[Penx - Bragger 5 tekst piosenki lyrics]
Ciężkim czubem jestem, równowaga skurwysyny
Śmieje się pod nosem wszyscy na
Tacy nie szkodzi już
A przede mną Giza ryju uśmiech
Mi nie schodzi z ust
Runda po własnej osi, obrócę ciszę w piach
Krew na rękach tak mnie nosi
Z góry krzyczę please, stand up
Mówisz wariacie, że krzywo w chuj
Nie przejdę na waszą stronę jak
Padacie mi do stóp ja pierdolę ten kabaret
Wam śpiewają kurwy w oknach
Przegram życie się odpalę w słusznej sprawie
Żeby później z chęcią puścić lotka
Czuję się jak śmieć
Żółty papier tu trzyma w ryzach
Muszę znowu coś odjebać
Chyba bym miał o czym pisać
By wygrać trzeba grać, żeby umrzeć trzeba żyć
Hajs truizmy kurwa mać
Żeby być kimś trzeba nic mam, okropne sny
Że mój zegarek jest klepsydrą
Chcę odwrócić piramidę złączyć z piramidą
I uwięziony między jedną tu a drugą bryłą
Tamuję piasek, żeby nam czas wolniej płynął
Mam sny
Że ocean jest pionowo i odpływam strasznie
Najbliżsi są tu piątą wodą a góry płaskie
Zdobywam szczyty tylko stojąc choć
Jestem na dnie chcę zajść wysoko
Popłynąłem coś we mnie gaśnie
Miałem sen, że byłem Pablo Escobarem
Kurwa mać i poniosłem bardzo ciężką karę
Miałem sen, to najgorsze odjebali mnie
W wyniku reinkarnacji
Stałem się jebanym psem
Chcesz być królem dżungli
Pora abym się przypomniał
Zapominasz, do korzeni należy korona
Zaznaczam teren tu przez tagowanie
Przydomek dekorator ręka, noga
Mózg na ścianie nie mam weny po zielonym
W topce wiecznie żywy
A czuję się jakbym tu leżał
Już na dnie klepsydry
Mój czas nadszedł ten piach
Chce mnie przykryć powoli kończę byku się
Tak to będziesz kminić
Jaki koniec tutaj będzie i
Czy może to początek
Skumaj z klepsydrą na ręce
Weź je teraz się przekręcę na lewą stronę
I wjebałem cię w incepcję
Jak nie zapal znicze
Niosę śmierć na rękach bo tak
Pomoc wcielam w życie
Z prochu powstałeś się obrócisz
Gościu w proch
Się wypalę, spakuj w nabój resztki wystrzel
By poczuł lot