Penx - Mafuria tekst piosenki (lyrics)
[Penx - Mafuria tekst piosenki lyrics]
Prędzej nie będę żył praca z etatu
Nie jeden gość jeszcze będzie tam gnił
Mają Was za tępaków i w
Końcu zabraknie Wam sił
Rap to mój atut, wierzcie
Wciąż szczęście tu mam w nim
Wybrałem w życiu tor, który zadaje mi tortury
Miałem się ograniczyć w piciu
Znów pierdolisz "to bzdury"
Nie będziesz gadał głupot synu, jest
Tu Penx - lord, który
On się dowie, będziesz skazany na moc z góry
Nie wiem, co Ci zrobię człowiek
Jesteś dla mnie strasznie ciężki
Weź swoje rady sobie
To będziesz bogatszy w klęski
Myślę, że daleko zajdę
A czy inni na tym stracą
A dziękując Ci za radę
Powiedziałbym "nie ma za co"
Chuj wie kim bym był
Gdybym był mądrzejszy kurwa
Pewnie i tak bym pił tyle, że na studiach
Na pewno bym nie wbił na tył
Choć mają tu mnie za durnia
Mam styl, obrócę tępych w pył
To jest mafuria
Są tu ludzie
O których pewnie nie słyszałeś nigdy
Trudno, śmiem twierdzić chłopie
Ze tu nie widziałeś krzywdy
Szanuję tych, co mnie szanują
Lecz Ci zbyt grzeczni są zbyteczni i Ci
Co na siłę chcą być wdzięczni
Ty chłopaku, ja wiem o tym
Że Ty masz tą werwę dziś po baku w chuj tych
Wraków, jak w to grasz, to wejdę
W chuj kozaków, bo to Kraków
Znów to miasto przejdę
Choć na śmierć bym się tu zakuł
To i tak z pasją zejdę
Mam tu drugą miłość i na pewno znasz ją bejbe
To muzyka moja droga, pieprzyć
A w tym mieście
Wierzcie jeszcze z niejedną tu akcją przegnę
Nie jestem leszczem, nie polegnę
Widocznie mnie stać, bo biegnę
Nie znoszę siebie tak
Jak dupy tych wszystkich ubrań
Zrobię czystki
Jak mnie będą wciąż te chłystki wkurwiać
Pewnie chciałbyś wiedzieć co ja robię
Lecz po co się głowić
Ja sam czasem chciałbym wiedzieć co mam robić
A ja dla jednych daje radę
Dla innych nie świecę przykładem
Nie lecę na słabe produkcje i ten modny
Choć to nie Big Brother
Widzę w ludziach każdą ich wadę
Znów te wersy jadę i nimi na deski kładę
Niejeden coś tam knuje
Lecz dla niego raczej wtopa
Ja choć nie mam nóg Cro Copa
Nokautuję ich od kopa
Bo niejedna ciota daje wokale, udaje kota
Opowiada w chuj tu grajek bajek
To weź nie zajeb chłopa
Myślą, że do ligi wejdą
Dla nich to milowym krokiem
Oni mi tu z oczu zejdą
Bo ich pozabijam wzrokiem
Nie będę się tu droczył czy toczył
Wciąż tu rozmów o niczym
Przy czym swoją drogą kroczył
Dla nich to nie lada wyczyn się spierdolili
Bo chciwi byli i ich to karze
Im pokaże, bo chcieli w mig tu liczyć sondaże
Się przeliczyli
Niech się ugryzą w język i zamkną gęby
Potem może być za późno
Bo zapewne stracą zęby to jest mafuria