Penx - Sepia tekst piosenki (lyrics)
[Penx - Sepia tekst piosenki lyrics]
By otworzyć se w bani swoje wrota dziś
Nikt nie miałby takiej siły
By być w mojej głowie i se ot tak żyć
To nie jebane dziesiątki na ośkach
Choć giną tu ciągle te szare komórki
Me życie to było tu siarą
Znalazłem se ogień do rzeczy
Co mogły mnie wkurwić
Wiesz? Czasem se gadam ze ścianą
Wiesz? I wkręcam jakby była moją panią
Wiesz? Co ty kurwa wiesz, myśląc
Że każdy we mnie wbił
Po co typie mówisz, że wiesz wszystko
Skoro ponoć wolisz nie wiedzieć nic
Sorry, no bo chyba mylę priorytety
Siebie muszę chyba tutaj słać na odwyk
Co się stało z tą waszą paczką
Sam tego nie kumam każdy miał być mocny
Ja ci posyłam te buty na mordę
Ty typie, ty wiesz jaka jest za mną droga
Zresztą od reszty z wishem
Od życzeń dla ciebie
Te trepy to już pantoflowa śmieciu
Barwne słowa śmieciu będziesz dziś rozkminiał
(To przyjaciela numer, nie jebana infolinia)
Na chuj mi wjeżdżasz w sumie
Skoro nie masz tu podjazdu
Ja kurwa też tak umiem
Lecz najpierw se sprawdzę (hehe)
W moim świecie to się
Dzwoni, jak masz problem, wiesz?
Źle się tego nie odbiera, jak masz problem
Wiesz?
Rodziny się nie wybiera, a przyjaciół tak
Żaden z braci nie jest ciotą
A to mój cioteczny brat
Krew bym przelał za tych
Co by mi oddali nerkę
Na melanż razem byśmy śmigali sobie za rękę
Widzę wszystko w barwach
Jakbym diabłu sprzedał duszę
Zobaczę błysk znienacka, to rozpętam burzę
Sepia! Bym nabrać chciał kolorów
Ale żyję tą przeszłością chyba ziomuś znów
Sepia! Tak wszystko zapierdala szybko
Chyba muszę zwolnić trochę, bywa cóż
Sepia! Nie wszystko złoto, co się świeci
Zapamiętaj, bo chodzi o duszę tu
Sepia! Patrzę na zdjęcia
Nie mogę doczekać się
Kiedy już tam powrócę znów
Patrzę na zdjęcia
Nie odbiłem od tych szarych bloków
Nie wstydzę się pochodzenia w
Asyście małych kroków idę
Ciągle na widoku się wyświetlam co dnia
Szczęście w miłości mam, nie w kartach
Niepotrzebna wojna
Uciekają mi minuty pakę palę prawię
Umieram z tęsknoty, jak się
Bałem zawieść mamę, tatę
Jak smakowało te kurewskie życie
Które niszczy jak skurwysyn z
Fotografii mnie na fotografię
Mam takie wory pod oczami
Się kładziesz spać, on tworzy to nocami
Chcą budzić wszystkich oni, skoro wstali
Nie ma znajomych bo ich chłoną plany
No i chuj, co mam kurwa czekać
Aż odbierzesz telefon ode mnie
Chłopie trzeba żyć
Tą paczkę to ja wkładam w antyramę
Jestem aparatem
A uzależnienie wywołuje zamęt
Sepia! Bym nabrać chciał kolorów
Ale żyję tą przeszłością chyba ziomuś znów
Tak wszystko zapierdala szybko
Chyba muszę zwolnić trochę, bywa cóż
Nie wszystko złoto, co się świeci
Zapamiętaj, bo chodzi o duszę tu
Patrzę na zdjęcia, nie mogę doczekać się
Kiedy już tam powrócę znów
Sepia! Bym nabrać chciał kolorów
Ale żyję tą przeszłością chyba ziomuś znów
Sepia! Tak wszystko zapierdala szybko
Chyba muszę zwolnić trochę, bywa cóż
Sepia! Nie wszystko złoto, co się świeci
Zapamiętaj, bo chodzi o duszę tu
Sepia! Patrzę na zdjęcia
Nie mogę doczekać się
Kiedy już tam powrócę znów, Sepia!