Pezet - Sprawa w toku tekst piosenki (lyrics)

Pezet

Pezet [Paweł Kapliński] Warszawa, Polska

[Pezet - Sprawa w toku tekst piosenki lyrics]

Otwórz przeglądarkę
Wpisz konopie plus Kaczyński
To co widzisz nie jest żartem
Chociaż siedzisz teraz z blantem
Rząd ma tyle wiedzy o konopiach indyjskich
Ile substancji odżywczych jest przeciętnie
W zupkach chińskich
Młodzi palą to na klatce lub na ławce
Ścigają ich za to gdy ich złapią
Z THC w większej dawce
Prokurator da im sankcje, chyba
Że dilera wskażą palcem, he
Na osiedlu zawsze będą już
Uchodzić za frajera
Więc wybiorą role bohatera i
Burdel w papierach i jak dla mnie słusznie
Chuj z tym co później
Pierwsza zasada to kurwa nie być kapusiem
I możesz też myśleć co chcesz o handlarzach
A ode mnie zawsze z fartem ziom
Nieważne z czym latasz


I nie będę więcej gadał o zasadach
Bo jest jeszcze jedna sprawa
Wada w kliku ustawach sprawa w toku
Bo jakiś nastolatek miał przy
Sobie kilka sztuk w domu drzewko i lampę i
Chcą mu przybić handel
I zgodnie z prawem już czwarty miesiąc
W areszcie czeka na sprawę
Ja naprawdę nie rozumiem tych przepisów
Czemu mogę tu za barem stać z browarem
A on w kiciu musi odbyć karę
Chociaż sprawę ma za miechów parę
I na koniec sam nie palę
Ale jestem za legalem

Chce mi się śmiać, bo to chyba nie tak
Robią z MC's narkomanów
Bo ktoś lubi palić trawkę? Chce mi się śmiać
Czy nas za to nienawidzisz
Że mówimy prawdę całą?
Chce mi się śmiać, bo to chyba nie tak
Ja już nie wiem co widzę, gdy na was patrzę
Na głowie stawiam świat jestem wolny jak ptak
Nie chce to nie weźmie
Przecież swój rozum ma

Palą to muzycy, nastolatki i dorośli
Urzędnicy i graficy, żony, matki i filmowcy
Palą biznesmeni, starsze laski
Młodzi chłopcy i nikt jeszcze nie poszedł do
Ziemi od tej trawki, coś ty
Wariują dewotki, heretycy nie chcą słyszeć
Że to z czym kręcą
Jointy przestanie być narkotykiem
A alkoholicy idą na dno z każdym łykiem
Może w takim razie warto
Tu wprowadzić prohibicje?
Skoro chcesz policje wysłać
By ścigała gandzie
Wielu ludziom niszcząc życie mówisz
Że "dajesz im szanse"
Zejścia ze złej drogi poprzez resocjalizacje
Zamkniesz ich z magistrem oni
Wyjdą z doktoratem
Zajmą się tematem poważniejszym
W skali przestępstw
A to przez to że wciąż jesteś ignorantem
Zrozum wreszcie
Trawka nie zaszkodzi nikomu bardziej niż piwo
Wszystko można źle używać lecz
Daj ludziom wolny wybór
No i gdyby przyszły Ci do głowy zmiany
Oprócz tych co palą
Są też Ci co dzielą to na gramy
Nie powinni być karani, jedni ani drudzy
Pozwól im otworzyć firmy
Daj akcyzę jak na szlugi
Może wreszcie znikną długi skarbu państwa
Towar nie będzie trefny, zawsze czysta
Świeża gandzia
Tu Holandia dobrym przykładem świeci
A to tylko moje zdanie choć dym
Z blanta mnie nie kręci

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować