Pezet, Małolat, Diox - Odkąd Ostatnio Gadaliśmy tekst piosenki (lyrics)
Pezet [Paweł Kapliński] Warszawa, Polska
[Pezet, Małolat, Diox - Odkąd Ostatnio Gadaliśmy tekst piosenki lyrics]
Prześladował mnie pech
I przekonałem się jak bardzo
Dziewuchy mogą popsuć krew
I traciłem forsę w nocnych klubach
Gdzie piłem za trzech
Trzeci raz oblałem prawo jazdy i szło
Mi jak kurwie w deszcz
I nie szukałem roboty bo w
Swoim CV mogłem wpisać
Że sprzedawałem dużo koki
Chcę zostać dilerem jeepa gdzieś
Więc brakowało mi floty
Lecz dowiodłem żywotu mnicha
I w piątki i soboty
Zaglądałem gdzieś do kielicha
Wydawałem zbyt dużo kwitu
Odkąd ostatnio gadaliśmy
A planowałem kupić Mit'shubishi
Ale wyszło jak zwykle
Chociaż jakbym wsiadł za kółko
Zakrętów nie robiłbym driftem
Po tym jak lecieliśmy stówką wpadliśmy
W drzewo za winklem
Coraz szybciej mijały dni
Jakoś coraz szybciej się żyło
Kobiety, które znałem dotąd
Dziś nawet nie pamiętam ich imion
Więc, wiele się nie zmieniło
Odkąd ostatnio gadaliśmy
Powiedz mi co u ciebie dziś
A barman niech poda kieliszki
Siemasz, siemasz, cześć, cześć
Zobacz jak szybko czas mija
Wciąż upływa czas
Wciąż w pogoni, wciąż nawijam
Moje życie jest zbyt szybkie
Parę osób mnie skreśliło
Ziom, minął czas czas trochę się zmieniło
Odkąd ostatnio gadaliśmy spotkałem cię
Przelotem w sklepie i może lepiej
Bo nie do końca wiem co mógłbym ci powiedzieć
Z tamtych obietnic został pył
Który rozsypał czas po glebie
Czytaj, że nie zostało nic
Dlatego nie ma już mnie i ciebie
Nie ma co gadać
Po co udawać że jeszcze coś nas łączy
Stara zasada miasto Warszawa
Sama wyciągnij wnioski
Zdjęcia do pieca, nie ma co czekać
Sprzątnij ten pierdolnik
I pokaż że mnie kochasz
Odwróć się i ruszaj w pościg
Za uśmiech nie ma forsy, za dupę nie ma braw
Za dobry rap są propsy
Za zdradę kop na twarz
Za wiarę Bóg cię kocha
Mógłby kopsać nam hajs
Ale wyłączył swoją Nokię
Zupełnie jak ty i ja
Odkąd ostatnio gadaliśmy ja nie mam
Już kontatku z Bogiem
Odeszło kilku skurwysynów
W kryminale siedzi mój ziomek
Ja nagrałem wtedy płytę
To kilkanaście dobrych zwrotek
A jeśli mówisz o mnie źle
To pewny bądź że cię pierdolę
Odkąd ostatnio gadaliśmy panny rzucały
Mnie jak frisbee
Lub wracały gdy rzucałem je
Jak Dundee bumerangiem
Piliśmy i ćpaliśmy i mam przez to nowe blizny
Lecz przestałem i nie trzymam się
Już z tamtym bumelantem
Sąsiad wybrance dał pierścionek z brylantem
Teraz stoi na bramce
Choć miał knajpę i land cruisera
Nad brzegiem Wisły jadę "nightem"
Miasto umiera
Wyścig, jakbyś skuterem gonił Gsxr-a
Od wtedy więcej mam, więcej mam, więcej mam
Ale to miejsce jest jak eks
Chce żebyś więcej dał
Zabierze ci cały kwit jakby nigdy nic
Ale pada mi bateria, mów co u ciebie dziś
Bo u nas to samo, choć kiedy budzę się rano
W korkach na głównych arteriach
Jest tyle fur co w Chicago
Coraz częściej nad ranem
W mojej głowie pędzą myśli
Zbyt wiele się zdarzyło
Odkąd ostatnio gadaliśmy