Piekielny, Mex, Blizna - Ile Jeszcze? tekst piosenki (lyrics)
[Piekielny, Mex, Blizna - Ile Jeszcze? tekst piosenki lyrics]
Walczę z czasem pał pał, pał rodzina
Mówi mi, że stąpam po kruchym lodzie
Od kilku lat zajmuje się tym na co dzień
Na drodze staje mi codziennie jakiś problem
Ale ja nie widzę przeszkód jak Stevie Wonder
Staje butem na mordę
Światu chociaż jest ciężko
Dbam o to żeby syf
Zostawiać dziś pod podeszwą i przez to
Mają mnie za outsidera a wiesz co?
Wyjebane mam w to teraz i nie
Boje się tutaj wszelkich wojen
Mogę nawet walczyć z duchami jak Edi Lorey
I wierz mi to jest recepta na brak porażek
A jak będzie jutro czas nam pokaże
W natłoku zdarzeń możemy zgubić wszystko
Lecz ja pamiętam skąd jestem
I jakie mam nazwisko
Mija już jakoś pięć lat, ty dalej ze mną
Biegniesz przez świat pokazując
Mi jego piękno
I nie chcę wiedzieć co by było
Gdyby ktoś zabrał mi głos
Wolałbym prędzej już zginąć
Ziom poznałem smak porażki
Byłem na dnie jak Ramsey
Nie chciałem żyć byłem martwy i uwierz
Mi gdyby nie zapisane kartki
Został by cień po mnie tu
I tylko łzy mojej matki
Bo wciąż się martwi o mnie kiedy lecę znów
Gdy wbijam twarzy i uciekam myślami
Gdzieś gdzie nie ma granic
Nie wiem ile jeszcze zdołam
Nie wiem ile kurwa jeszcze dni przede mną
Ale wiem jedno, że nie dam łatwo się pokonać
Musisz mieć świadomość że nie
Jest mi wszystko jedno
Trzymam w sercu zasady znane chyba każdemu
Jak wiesz coś pytają ciebie o coś nic nie mów
Zawiąż sznurówki w butach, które lubisz
Wrzuć dobry rap na uszy
I słuchaj ludzi częściej
I myślę, że wszystko układa się jak ja chce
Mam pasje przyjaciół parę i nocy z rapem
Nie potrafię tak po prostu przestać
Bo stać przed mikrofonem marzeniem
Było od dziecka
I nie liczyłem dni bez farta bo po co
Gdy przybiłem serce miasta i spoko jest
Bo uwierzyli we mnie ludzie z taka mocą
Że nie rozjebiesz nas nawet bomba atomową
Też tak masz kiedy nocą piszesz wersy
To wtedy dochodzą do ciebie prywatne dźwięki
What we find do tej pory te zakręty
Na których nie możemy się
Wypieprzyć pieprzyc Mex
Nie chcę hajsu za zdobywanie szczytów
Nie gram w pornosach
Lecz nie pozwolę by szansa
Przebiegła mi koło nosa
Dobrze wiesz, że tu jest tak
Co chwilę w innym stanie
Jakbym zwiedzał USA brat
Nie ma nic ciekawszego niż przyszłość
Pójdziemy tam ja, ty i Hip-Hop
I wszystko będzie piękne, bez kitu
I skończ płakać, bez żadnych łez mi tu
Bo jest inaczej trochę, dziś mam cel
Nie jak wtedy kiedy wpisałem
Objawy w wyszukiwarce
I stanął czas i chyba serce na chwilę
Kiedy okazało się, że już i tak za długo żyję
Nie wiem ile przede mną tak
Lecz pamiętam ile za mną jest
I dziś mam pewność, że
Zatrzymać moje serce nie będzie łatwo
Bo nawet przez Ocean
Spokojny przepłynę tratwą