Piekielny - Psy tekst piosenki (lyrics)

[Piekielny - Psy tekst piosenki lyrics]

A nocą szczekają psy
Bo przeczuwają, że nadchodzi dzień zły
Zamykam oczy, to najlepsze co mogę uczynić
Choć czasem chętnie zagrałbym ten utwór
Z nimi a nocą szczekają psy
Może się cieszą, że się skończył dzień zły
Opowiadają o życiu, kto wie czy nowe historie
Ciekawe czy znają te o mnie
Jeśli tak to niedobrze a nocą szczekają psy
Wciąż nocą szczekają psy
I może nie mają nic, a może no dobra stary
Jebać to

Niedobrze mi, wciąż łykam zbyt wiele kłamstw
I ciągle syf i ludzie źli
To chyba już setny raz
Jak słyszę, że żyjemy w czasach
Których nie chce historia deficyt zasad
Kilka moich też już jest w czarnych foliach
Jestem obserwatorem i ciągle chłopcem
To chore


To chyba problem pokoleń, wciąż nie dorosłem
Jak mogłem? Kusi mnie postęp coraz mocniej
Chyba czytam za dużo
Most za mostem, nie podpalam ich dziś
Same się burzą
Trochę mi to zdrowia skradł pieprzony pościg
A jak wciąż chyba mam za mało lat, a myślę
Że kumam świat wciąż chyba mam za mało lat
Lecz się uczę i szukam
Ostatnie czego dzisiaj pragnę to
Zgrywać mędrca tutaj

A nocą szczekają psy
Bo przeczuwają, że nadchodzi dzień zły
Zamykam oczy, to najlepsze co mogę uczynić
Choć czasem chętnie zagrałbym ten
Utwór z nimi a nocą szczekają psy
Może się cieszą, że się skończył dzień zły
Opowiadają o życiu, kto wie czy nowe historie
Ciekawe czy znają te o mnie
Jeśli tak to niedobrze

Tylko mi nie mów
Że to wszystko jest nam dziś zapisane
Zgodnie z planem
Ktoś tu ciągle czuwa nam stale
Bo jak mam dalej iść, jak już są zapisane dni
A to kim tu się stałem dziś
Tym muszę już na stałe być
A miałem sen, że o nic już nie bałem się
Wiedziałem, że już coraz dalej krawędź jest
I już nie gonię tej ciemności wcale wiesz
Słownik w telefonie sam zmienia mi
"zabij mnie" na "zabierz mi"
Chciałem cię odnaleźć
Lecz co chwilę coś mi każe wstecz
Znów kurwa wracałem tu na darmo
Nie poznaję się
Błądzę tu jak frajer, rzecz w tym
Że kiedyś umiałem biec
Dziś tak jakbym wcale mi to
Kurwa nie udaje się
Ale wciąż latam po bitach jak trzeba
Wyjaśniam wersami, nie świecę gębą
Wcale nie musi ta płyta rozjebać
Ja musiałem zrobić ją, czułem to wewnątrz
Coś we mnie zmienia się, czuję co będzie
Staję się tym kim nie chciałem być nigdy
Pół martwy gdzieś tam wygłoszę orędzie
I wezmę na siebie wszystkie wasze krzywdy
Bo jestem chory i ciągle walczę
By w końcu to przyznać to kłopot spory
Bo do tej pory mówiłem o bliznach
Lecz kilka z nich jest niewidoczne dla
Oczu - to te najgorsze
Jakby strach wysłał za mną
Wygłodzone psy gończe

A nocą szczekają psy
Bo przeczuwają, że nadchodzi dzień zły
Zamykam oczy, to najlepsze co mogę uczynić
Choć czasem chętnie zagrałbym ten
Utwór z nimi a nocą szczekają psy
Może się cieszą, że się skończył dzień zły
Opowiadają o życiu, kto wie czy nowe historie
Ciekawe czy znają te o mnie
Jeśli tak to niedobrze

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować