Piekielny, Sonia Maselik - Ulice Tego Miasta tekst piosenki (lyrics)

[Piekielny, Sonia Maselik - Ulice Tego Miasta tekst piosenki lyrics]

Ulice tego miasta dziś są smutne jak ja
Chłopakowi co dorastał tu przyznać
Że to prawda
Jest ciężko, problemem jest często praca
Większość znajomych przez to planuje
Nigdy nie wracać
Zostaną tam w dużych miastach na zawsze
Myślałem sam o tym nie raz ale walczę by
Zrobić kwit tak by móc tam
Być gdzie chce dziś
Często jest git choć czasem
Mijam się z sensem
Nie chcę biegać za hajsem jak wszyscy
I wyjść na ostatnią łajzę
Którą zapach monet zniszczy
Chociaż jak będzie kurwa sam nie wiem jeszcze
Głogowianin z krwi i kości na zawsze 67-200
Przynależność? dla nich to tanie bzdety
Dziś należysz tam
Gdzie jest lepiej ci - niestety
Ja nie chcę uciec stąd dziś ani jutro


Będę chodził po starówce z
Pustką na koncie trudno

Nie mów nic, dziś na ulicach mego miasta
Cisza główną rolę gra
Po środku niej tylko ja
Nie mów nic, porzucasz swój prawdziwy świat
Niczym stary zużyty grat
A ja wciąż chcę go słuchać

Ktoś powie znów że to tani zabieg, spoko
Wcale nie jestem oddany do granic blokom
Blokom może nie, bardziej ludziom wiesz tu
Gdzie posmak wojny wciąż unosi
Się w powietrzu
Przeszedłem tu wiele testów które dzisiaj
Znaczą coś mógłbym mieć maturę z życia
Gdzie niejeden już jak dureń krzyczał
Że nie wie co ma zrobić skoro tu jest przypał
Związane ręce i brak siły więcej
By znów ten cel zdobyć
Nie chcę myśleć nad sensem gdy
Pędzę znów jak typowy gówniarz
Pomoc? Mógłbym przysiąc byłbym pierwszy
Przez to kurwa spędzam popołudnia
Pisząc takie wersy
Sęk w tym że przyszłość to tabula rasa
I dla własnego dobra trzeba
Się znów tu narażać
Ironia - nienawidzę jej po stokroć
Pot na skroniach, drżące ręce, wolność

Marek ma nowe auto, kilka lat już w 71
Żonę od roku, może dziecko w drodze, nie wiem
W domu już nie było długo, kontakt się urwał
Pytał czy mamy już ten drugi most, kurwa
Kasia dzwoni z wysp, tam żyć przyszło
Pyta: co słychać? Zanikającą polszczyzną
Mówi że nie może zrobić kilku dni przerwy
'czy w Chrobrym dalej bramki strzela Helwig?'
Gosia, kiedyś u żabojadów na zmywaku
Dziś mąż Francuz, gromadka małych dzieciaków
Mieszka gdzieś pod granicą niemiecką
I pyta czy wybudowali już nam Tesco (serio?)
Ja w tych samych murach co dekadę temu
Z jedną osobą mniej w domu, wiesz czemu
Z zachwianą osobowością podobno
Te same dni, te same sny, wolność?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować