Piekielny - Jeszcze Jedno Życie tekst piosenki (lyrics)

[Piekielny - Jeszcze Jedno Życie tekst piosenki lyrics]

Czas zapierdala, nie ma chwili wytchnienia
Choć byś się starał naraz nie
Da się tego pozmieniać
Ulice krzyczą,  żebyś śpieszył się
A kiedy biegniesz to Bóg patrzy
Z góry i cieszy się
Drzewa machają ci, kiedy falują z wiatrem
Niemal nie dają się zatrzymać
Dobrze znasz je
A kiedy chcesz w domu dospać po zadaniu
On gwiżdże na ciebie przez okna w mieszkaniu
Ściany nie dają się zachłysnąć ulgą, niee
Kiedy za długo nic nie robisz, kurczą się
Zegar wtedy jakby cyka coraz głośniej
A jedynym sprzymierzeńcem bywa ciepła pościel
Napięcie rośnie, marsza grają emocje
Nowinę głoście kiedy kurwa odpocznę
Kiedy lecę w dół, bo ciało krzyczy Merci
Dostaję podłogą w pysk bym
Nie myślał o dezercji



Daj mi jeszcze jedno życie
Chcę mieć pewność, że tu nie zmarnuję szans
Bo ostatnio nam nie idzie
Przez co często chcę spróbować jeszcze raz
Daj mi jeszcze jedno życie
Chcę mieć pewność, że tu nie zmarnuję szans
Bo ostatnio nam nie idzie
Przez co często chcę spróbować jeszcze raz

Czas kocha nas, kocha nas wodzić za nos
Otwiera wrota szans i zamyka je co rano
I krzyczy: "Pokaż się jak
Umiesz walczyć o wygraną"
Jak powiesz: "Dobra, pass" to cię kamienują
Śmiało się miało ułożyć przecież jakoś
Skoro szedłem na całość i
Się pożegnałem z flachą
Deszcz pada na pysk, zmęczony już chyba też
Ale on może odpocząć czasem i bywa lżej
Przegrywa lęk w takie dni od zawsze
I nie ma kiedy się położyć
Na chwilę to straszne
Musisz biec, rzadko patrzeć w bok nawet
Za siebie nigdy, bo inni będą krok dalej
Odnaleźć czasem ciężko się w biegu
I bądź stale tu skupiony
Tak by żaden szczegół
Nawet nie umknął na moment, dasz radę?
Tu nie ma przerw, nie ma czasu na zmianę

Daj mi jeszcze jedno życie
Chcę mieć pewność, że tu nie zmarnuję szans
Bo ostatnio nam nie idzie
Przez co często chcę spróbować jeszcze raz
Daj mi jeszcze jedno życie
Chcę mieć pewność, że tu nie zmarnuję szans
Bo ostatnio nam nie idzie
Przez co często chcę spróbować jeszcze raz

Czas kocha nas, chyba zaczynasz w to wierzyć
To propaganda którą szerzy
Niejeden z żołnierzy
Armii zbawienia nie kojarz z Kościołem
Nie nie
To armia tych co czekają na zbawienie
Całymi dniami gapiąc się w szklany ekran
Bo nie ma chęci na żadne zmiany, przestań
Nieprzyzwyczajeni do ciągłej pogodni za czymś
Wolą tu nie robić nic, bo to nic nie znaczy
Masz listę graczy choć rozgrywki skończone
Żaden nie tłumaczy się z tego
Że przespał moment
Niesmak co, brzmi jak kiepski film
I pomyśleć, że bywam jednym z nich
Nie chcesz uciekać
A nie chcesz stać w miejscu
Taką postawę cechuje brak sensu
Życie zabiera nam facebook
Ja wolę sprawdzić, co jeszcze mam przejść tu

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować