Piekielny - Nudzę Się tekst piosenki (lyrics)
[Piekielny - Nudzę Się tekst piosenki lyrics]
Już prawie rok nie byłem na pogrzebie żadnym
Trochę ironizuję, co dzień budzę się martwy
I mam w tym wprawę
Jestem w tym niemal weteranem
A Pani psycholog, mówi, że mam przejebane
To durne
Ale nie mam zamiaru spuszczać z tonu
Jak umrę, powiedzą, że poszedłem do domu
Dziś czujnie przemierzam świat
Którego tak nie cierpisz
Ten o którym mówią tylko
Że nie żyjesz jak nie cierpisz
To świetnie, że ludzie są tak mądrzy, cudnie
Bez nich dookoła byłoby mi dużo trudniej
I coraz częściej ja to taki lucky looser
Jak nikt nie stoi za rogiem z
Nożem to ja się nudzę
A nie kłóciłem się z nikim już chyba kwartał
Nie pojawił się konflikt, ni żaden szantaż
Nawet żadna panna nie zechciała dać mi w pysk
No nudzę się, bez kitu, kurwa
Nie wiem jak mam żyć
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się
Nie mówię
Że chcę żebyś zesłał mi sztorm Boże
Ale mam ciąg na bramkę znów jak dawniej
Broń Boże ty wiesz
Że wciąż tworzę kilka tych stron co dzień
I zakończenie już nie musi tu być książkowe
Moi kumple mają się całkiem nieźle
W rodzinie, wiesz, ważne jest fajne zdjęcie
A jeśli ktoś z nich zechce
Odejść choćby w ten dzień
Spoko, damy radę, wiesz nic nam nie będzie
Brak mi wyzwań, pół życia byłem testerem
Ty już nie jęcz
Lepiej daj mi jakiś challenge
Bo tutaj radość to hit do radia
Smutek kochają tłumy, jest jak ich poradnia
Ty mnie znasz jak każdy, choć myślisz inaczej
Jestem niepoważny, zwłaszcza kiedy płaczę
Nie szukam wrażeń, raczej mrugam okiem
Bo mam plan tu mała, go wdrożę w życie, okej?
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się
Trochę ironizuję, co dzień budzę się martwy
I mam w tym wprawę
Jestem w tym niemal weteranem
A Pani psycholog, mówi, że mam przejebane
To durne
Ale nie mam zamiaru spuszczać z tonu
Jak umrę, powiedzą, że poszedłem do domu
Dziś czujnie przemierzam świat
Którego tak nie cierpisz
Ten o którym mówią tylko
Że nie żyjesz jak nie cierpisz
To świetnie, że ludzie są tak mądrzy, cudnie
Bez nich dookoła byłoby mi dużo trudniej
I coraz częściej ja to taki lucky looser
Jak nikt nie stoi za rogiem z
Nożem to ja się nudzę
A nie kłóciłem się z nikim już chyba kwartał
Nie pojawił się konflikt, ni żaden szantaż
Nawet żadna panna nie zechciała dać mi w pysk
No nudzę się, bez kitu, kurwa
Nie wiem jak mam żyć
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się
Nie mówię
Że chcę żebyś zesłał mi sztorm Boże
Ale mam ciąg na bramkę znów jak dawniej
Broń Boże ty wiesz
Że wciąż tworzę kilka tych stron co dzień
I zakończenie już nie musi tu być książkowe
Moi kumple mają się całkiem nieźle
W rodzinie, wiesz, ważne jest fajne zdjęcie
A jeśli ktoś z nich zechce
Odejść choćby w ten dzień
Spoko, damy radę, wiesz nic nam nie będzie
Brak mi wyzwań, pół życia byłem testerem
Ty już nie jęcz
Lepiej daj mi jakiś challenge
Bo tutaj radość to hit do radia
Smutek kochają tłumy, jest jak ich poradnia
Ty mnie znasz jak każdy, choć myślisz inaczej
Jestem niepoważny, zwłaszcza kiedy płaczę
Nie szukam wrażeń, raczej mrugam okiem
Bo mam plan tu mała, go wdrożę w życie, okej?
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się
I nawet nie wiem tak
Naprawdę czy rozumiesz mnie
Już tak nie umiem biec
I kiepsko czuję się idąc za tłumem gdzieś
Z kolei kiedy jestem sam szybko nudzę się