Piekielny - Próba Mikrofonu tekst piosenki (lyrics)
[Piekielny - Próba Mikrofonu tekst piosenki lyrics]
Mogłoby być krucho, czaisz?
Poskładani jak jebane Lego
Wciąż żyjący snami plusem tego jest to
Że kurewsko trudno jest nas zabić
Nie wybieram się już nigdzie
Choćby świat się znów zawalił
Jestem specjalistą od takiego smutku
Co rozdziera serca czasem mnie nakręca myśl
Że nie ma tu zwycięstwa
Ale ile można czuć się jak
Przybity pies na mrozie? Uwierz bracie
Że tu ciężko czasem jest mnie
Znieść na co dzień
Hip-hop skurwil się tak mocno
Że nie chciałem go dotykać
Ale wydzwaniał po nocach, mówiąc
Że ledwo oddycha nie zostawiam ziomów nigdy
To nie jest moja praktyka
Spakowałem mandżur szybko
Dlatego mnie słyszysz dzisiaj
Mam ochotę dać mu nowe życie
Żeby śpiewał dalej
Dać mu wiarę, siłę i nadzieję - to
Co sam dostałem
Mimo, że były momenty - alko obnażyło braki
Czaisz, kurwa? Zamykałem bary
Jak sanepid jakiś
Kiedyś błąd za błędem
Jakby moje byle szły gęsiego
Niezły pretendent do tego
By przegrać wszystko w sezon
Tak byłem świetny, że już zapomniałem całkiem
Życie to nie pieprzony netflix
Z piwem na wersalce
Jasne, czasem trzeba poczuć jak jest na dnie
Znasz mnie, lubię stwierdzić że znowu upadłem
Ale właśnie dlatego dziś wiem
Kiedy tak naprawdę
Mogłem zrobić coś ze sobą
A kiedy gniłem najbardziej
Nie robię formy na lato
Bo chcę być w formie przez lata
Dziękuję sobie tu za to
Że wiem już co się opłaca
Oskarżasz mnie o obniżkę formy?
Zbieraj na adwokata jak stracisz piłkę
Szybko zniszczy cię tu mój kontratak
Nie wkrecił mnie hazard jak
Obrońców w Premier League
W ostatnich latach nawet przestałem pić
A na horyzoncie w sumie mogło
By być dużo gorzej
Jutro o tej porze będziemy
Pić wino nad morzem