Pikers - 3 Minuty tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - 3 Minuty tekst piosenki lyrics]
Nigdy nie wybaczyłem żadnej krzywdy
Schowałem z tyłu w głowie myśli
Które mnie pchały coraz bliżej do przepaści
Nam się ziści nie dałem chały na tej misji
Tera te hajsy trzeba liczyć
Musimy robić jak mężczyźni
Znowu te typy chcieli mnie kupić
Za jakieś bryki, fajne suki, damy im kicki
Dam im hooki kolejna płyta ich zachwyci
Kolejna płyta was zasmuci
Kiedy to wjedzie poczujesz
Ucisk, ona odchodzi, ona nie wróci
Tera ta suka idzie do nas
Zmieniła zdanie w trzy minuty
I nie dotyczy nas "dopóki"
To się nie kończy - pchaj te nuty
Czego ty kurwa nas nauczysz, nowy wymiar
Trap dla sztuki
A gdybym kiedyś wpadł na Empik to
Nie bierz panny na zakupy
Pamięta mnie tu jeszcze z czasów
Kiedy byłem taki suchy
Tera ją szamam tak jak głupi i
Mogę z miejsca crack zamówić
Tera ta panna chce się bawić
"Nie jestem taka" - każda mówi
"To się opłaci" każda mówi
"Musisz mnie sprawdzić" każda mówi
Robić mam hajsy, a nie długi
Tera tak, jakbym się pogubił, czuję się
Jakbym się wygłupił
Ona naprawdę mnie nie lubi
Muszę zamieszać: blanty, szlugi
I muszę z tego się wykupić, za duża scena
A ja wczuty
Na drugi dzień to wszystko zmieniam i
Mogę wrogów brać na buty
I jakoś na drugi dzień
Czuje się znakomicie, znakomicie
A dobrze wiem, że miałem odpaść
Dziwią znajomi się to nadal nachodzi cię
Nigdy nie wybaczyłem żadnej krzywdy
Schowałem z tyłu w głowie myśli
Które mnie pchały coraz bliżej do przepaści
Nam się ziści nie dałem chały na tej misji
Tera te hajsy trzeba liczyć
Musimy robić jak mężczyźni
Znowu te typy chcieli mnie kupić
Za jakieś bryki, fajne suki, damy im kicki
Dam im hooki kolejna płyta ich zachwyci
Kolejna płyta was zasmuci
Kiedy to wjedzie poczujesz
Ucisk, ona odchodzi, ona nie wróci
Tera ta suka idzie do nas
Zmieniła zdanie w trzy minuty
Zmieniła zdanie w trzy minuty
Kolejna płyta was zasmuci
Znowu te typy chcieli mnie kupić
Ona odchodzi, ona nie wróci
Zmieniła zdanie w trzy minuty
Schowałem z tyłu w głowie myśli
Które mnie pchały coraz bliżej do przepaści
Nam się ziści nie dałem chały na tej misji
Tera te hajsy trzeba liczyć
Musimy robić jak mężczyźni
Znowu te typy chcieli mnie kupić
Za jakieś bryki, fajne suki, damy im kicki
Dam im hooki kolejna płyta ich zachwyci
Kolejna płyta was zasmuci
Kiedy to wjedzie poczujesz
Ucisk, ona odchodzi, ona nie wróci
Tera ta suka idzie do nas
Zmieniła zdanie w trzy minuty
I nie dotyczy nas "dopóki"
To się nie kończy - pchaj te nuty
Czego ty kurwa nas nauczysz, nowy wymiar
Trap dla sztuki
A gdybym kiedyś wpadł na Empik to
Nie bierz panny na zakupy
Pamięta mnie tu jeszcze z czasów
Kiedy byłem taki suchy
Tera ją szamam tak jak głupi i
Mogę z miejsca crack zamówić
Tera ta panna chce się bawić
"Nie jestem taka" - każda mówi
"To się opłaci" każda mówi
"Musisz mnie sprawdzić" każda mówi
Robić mam hajsy, a nie długi
Tera tak, jakbym się pogubił, czuję się
Jakbym się wygłupił
Ona naprawdę mnie nie lubi
Muszę zamieszać: blanty, szlugi
I muszę z tego się wykupić, za duża scena
A ja wczuty
Na drugi dzień to wszystko zmieniam i
Mogę wrogów brać na buty
I jakoś na drugi dzień
Czuje się znakomicie, znakomicie
A dobrze wiem, że miałem odpaść
Dziwią znajomi się to nadal nachodzi cię
Nigdy nie wybaczyłem żadnej krzywdy
Schowałem z tyłu w głowie myśli
Które mnie pchały coraz bliżej do przepaści
Nam się ziści nie dałem chały na tej misji
Tera te hajsy trzeba liczyć
Musimy robić jak mężczyźni
Znowu te typy chcieli mnie kupić
Za jakieś bryki, fajne suki, damy im kicki
Dam im hooki kolejna płyta ich zachwyci
Kolejna płyta was zasmuci
Kiedy to wjedzie poczujesz
Ucisk, ona odchodzi, ona nie wróci
Tera ta suka idzie do nas
Zmieniła zdanie w trzy minuty
Zmieniła zdanie w trzy minuty
Kolejna płyta was zasmuci
Znowu te typy chcieli mnie kupić
Ona odchodzi, ona nie wróci
Zmieniła zdanie w trzy minuty