Pikers - Biere tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Biere tekst piosenki lyrics]
Czasem jestem wyjebany tak że
Nic nie muszę kirać
Czasem dla odmiany siedzę trzeźwy
Jak za szczyla
Teraz chyba cztery dzbany trzymam
Które muszę styrać
Biere to i zwijam i zwijam i zwijam
Sobie strzele bro i finał i finał i finał
Czy ty kiedyś zapaliłaś temat
Który cie rozwijał czy obietnicy dotrzymasz
Opowiedz gdzie byłaś
Czy ty kiedykolwiek próbowałaś zamknąć mordę
Odbić i gdzie indziej sobie
Dla odmiany spojrzeć
Wyciszyć się trochę, opanować brochę
A nie tylko kminić jak zdobyć następny totem
Sucze pchają się na bochen a
Ty niby tylko trochę
W końcu będziesz miała od wciągania
W swoim nosie ropę
Ci to życie wyjdzie bokiem
Lepiej kombinuj cokolwiek
Zrzuć z siebie trochę nim się
Zmienisz w stara torbę
Mamy temat, mamy ci do przewinięcia temat
Teraz, pomyśl o tym kiedy się rozbierasz
Kiedy się rozbiegasz na gównianej bieżni
W głowie duże dawki i chłopaki niebezpieczni
Lepiej podbić tutaj gdzie się
Kreci mój naleśnik
Sami se powiedzieliśmy jesteśmy najlepsi
To są te chłopaki bez żadnej chujowej treści
Cała scena zna ich ale keszem nie szeleści
Czasami zasypiam nawet kiedy muszę tyrać
Czasem jestem wyjebany tak że
Nic nie muszę kirać
Czasem dla odmiany siedzę trzeźwy
Jak za szczyla
Teraz chyba cztery dzbany trzymam
Które muszę styrać
Biere to i zwijam i zwijam i zwijam
Sobie strzele bro i finał i finał i finał
Czy ty kiedyś zapaliłaś temat
Który cie rozwijał czy obietnicy dotrzymasz
Opowiedz gdzie byłaś