Pikers, Szamz - Chcieliby tekst piosenki (lyrics)

PIKERS

[Pikers, Szamz - Chcieliby tekst piosenki lyrics]

Wszystko ma swoje koszty i to
Gówno boli w oczy
Albo boli w dupę zjebów, co chcą
Byś się stoczył tak jakbyś spadał z góry
Pokrytej śniegiem na dół
Nie dać zrobić z siebie
Bałwana przez podmuchy wiatru

Mamy własna wódę i kulę na sali
A moi koledzy nie umią się bawić
Tylko idiota co sztukę zostawi
A ona podchodzi gdy czuje opary
Dla mnie jest łatwa jak kurwa na noc
Wasze tematy zakłuja mnie w nos
Wpadłem się tylko pobujać za sos
Następnym razem wyrzucą mnie stąd
Chcieliby wiedzieć jak czuje się on
No to Ci teraz wskakuję na dom
Twojej typiarze wymarzył się on
Zrobił karierę by każdy mój klon
To gówno jest chore to mówił mi Szamz


Muszę zostawić tych durni bez szans
Robimy swoje nie lubią tu nas
Świnie tu rządzą tak mówi mi Hans
Znowu zabierze do góry nas
Gas, powiedz kobiecie, że musi tu wpaść
HNN taki na bluzie mam haft
A na ludzi mam haft

Palę se gas i latam, palę se loud i latam
Ona by chciała coś nagrać
W składzie Gimb Rap Attack
Ona jest pojebana, się na tym
Wychowała, się na tym wychowała
Się na tym wychowała
Jestem ubrany jak traper
Który jednak ma styl
To samo jest z nawijkami, one idą po kwit
Jakby to było ich pracą, a nie pasją gimb
Każdy tu gada hajs dawaj ale nie ma w nim
Nic co chcę kupić albo dawaj czapkę Gucci
Ona i bez tego gówna
Chciałaby mi dawać coochie więc ją pilnuj
Bo przy mnie wygląda tak jak puppy
Chciałbym by nie patrzyli jak
Na monitor na mnie
Chciałbym normalnie tu żyć
Wiesz z lornetkami się patrzą
Maja ból dupy i nic
Prawie zabiłem hejtera, ale żal mi go było
I żyje z tą świadomością
I do siebie nienawiścią
Coś tam pisnął i zwiał

Trzymał się jakbym go w drodze za łeb złapał
I wrócił walić w nosa i
Konia gdzieś na dnie świata
Gdzie nie pachnie baka i suki
Nie kręcą dupami tam
Może w spokoju robić track pod
Tytułem "Na zawsze sam"
Ale jeśli chodzi o mnie wolę
Poczuć się jak pan ona chciała se porządzić
No to może zmieniać plan
Wolę otaczać się ludźmi
Którzy wolą robić hajs
Ale pamiętają skąd pochodzą -
Pozdro każdy z was nie jest źle na bazie
Wchodzę na studio i muszę je spalić
A moi koledzy niedużo czytali
Bo woleli stówę na kulę wystawić
A teraz się każdy przejmuję cenami
A tak czy inaczej przejebią ten sos
Biorą ich nerwy gdy nie ma co wziąć
Ona kiedy minie, uda że nie widzi
A gdyby wiedziała co wzięło się stąd
To mógłbym ją mieć
A później mój ziom i zaufać
Z miejsca by zmieniła ton i zauważyłaby
Że tu mam tron i chciałaby
Siedzieć gdzie przebywa on
Mamy tu wódę i kulę na
Sali, ci hejterzy myślą, że mogą być nami
Bo za dużo tego co robię słuchali
I tera latają jak moje opary

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować