Pikers - Krawiec tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Krawiec tekst piosenki lyrics]
Niby jak mam przejąć się bluzgami od was?
Kiedy wstaję, myślę tylko o pieniądzach
Kiedy wstaję, myślę jak się na grę odlać
Ona myśli, że to nasze wspólne sprawy
To się chyba suko trochę pomyliłaś
I ci ludzie obok chcą mieć coś wspólnego
Ale to jest inny pierdolony wymiar
Nie mam wsparcia od was, więc zostanę sam
Wyjebane mam, niech nawet padnie plan
Nie nadaje się do życia, jadę tam
Gdzie nie ma was tutaj tracę czas
Wygrywanie życia zostawię dla reszty
Nie chce mi się ćwiczyć
Nie chce mi się pieprzyć
Nie chce mi się nic
Zobaczyłem jak wygląda gra i nie
Chce mi się żyć
Jestem bogiem we własnej osobie
Kręcisz swoją dupą, co ja z tobą zrobię?
Włożę ci do buzi swoje słone palce
Zdejmę z ciebie gacie zara koronkowe
Czemu znowu napierdalasz z młodym bogiem?
Mfc to ziomek, pomógł mi jak nikt
Gdy nie miałem nic
I ja mu pomogę, możesz odlajkować
Znowu jebać kwit
Co tam kurwa? Kupiłaś supreme?
Myślisz, że cię lubię po mi pokazałaś sutki?
Srasz na moich ziomów, suko tego się nie mówi
Myślisz, że obchodzi mnie to
Czego ty nie lubisz?
Jedz fiuta, bierz go do buzi
Kolejny idiota mówi, żebym kochał ludzi
Przejdziecie się, albo ktoś na was
I się nie wpierdalam, bo to nie moja sprawa
Więc się nie wpierdalaj w moje życie też
Nienawidzę tak było i jest i będzie
Pikers dobry krawiec, ale ciężko przędzie
Pije cały tydzień
W weekend robię penge i to nie jest benger
Słuchaj Robert, życie nie jest piękne
Dziara ale dalej jestem dzieckiem
Łapie chwilę łatwo jak powietrze
A ty rób na kogoś daj kierować sobą
Chociaż szybciej zdechniesz, całe szczęście
Ej jebany durniu w sekcji koment
Zrób mi pałę przez internet
Większość z was próbuje robić trap i
Brzmi jak ja po wypiciu litra
To brzmi jak najebany freestyle z kibla, bo
Mogę się chyba na to wysrać, co?
Nara