Pikers - Z córką śmierci tekst piosenki (lyrics)
PIKERS
[Pikers - Z córką śmierci tekst piosenki lyrics]
Ręki, trzęś tym, kurwa, dupskiem wielkim
Pełne setki, w próżnię puste stęki
Słyszę w głuszy lęki
Jego chcę bić w mordę, ją też
Tyle że to już nie z pięści
Nie czuję nic, wiszę w oknie
Umawiam się z córką śmierci
Topi się jak sorbet przy mnie
Nie byłoby tak dobrze w filmie
Emkę w papier sobie zwinie
Jak choinka bombkę przyjmie
Nie oceniam, bo też żyję, dookoła drą te ryje
Teraz chce pić moją spyrę i bardzo to, mordo
Miłe kwit mi zwiał jak uciekinier
Na co mi on jak drugie imię?
Oni chcą adrenalinę, gdy ja nie chcę czuć
Że żyję
Znów mi, kurwa, któryś klient powtarza
Że już nie piję
Powtarzam, że już nie piję, powtarzam
Że już nie piję
Bez sensacji, czasem thriller, w paranoi
Że zaraz zginę z nałogami całe życie
Kopie tu jak Caterpillar
Nie wiem, czy coś do niej czuję
Chyba zaraz ją zabiję
Brudem miasta wymiotuję
Tyle w siebie już włożyłem
Z córką śmierci się umawiam
Z nią to ja sam siebie zdradzam
To może być tylko dissem
To nie dla niej serenada
Znam ją chyba całe życie
Obróciłem temu chwilę
Właściwie to lata temu
Ale licznik wyłączyłem
Dobra, chuj z tym, bierz do
Ręki, trzęś tym, kurwa, dupskiem wielkim
Pełne setki, w próżnię puste stęki
Słyszę w głuszy lęki
Jego chcę bić w mordę, ją też
Tyle że to już nie z pięści
Nie czuję nic, wiszę w oknie
Umawiam się z córką śmierci
Dobra, chuj z tym, bierz do
Ręki, trzęś tym, kurwa, dupskiem wielkim
Pełne setki, w próżnię puste stęki
Słyszę w głuszy lęki
Jego chcę bić w mordę, ją też
Tyle że to już nie z pięści
Nie czuję nic, wiszę w oknie
Umawiam się z córką śmierci