Pikers - Z JEDNEJ GLINY tekst piosenki (lyrics)

PIKERS

[Pikers - Z JEDNEJ GLINY tekst piosenki lyrics]

Nieszczęśliwi mówią mi "weź poratuj"
Jestem z nimi, Piki to dziecko trapu
I jeśli też nie widzisz
To może weź to zapuść
Weź to zawiń, a potem weź to zakurz
Byliśmy z jednej gliny
Mój ziomek też nawijał
Nie przekminisz, może go często mijasz
I może też coś kminił, ale bez eksponatów
Będę z nimi, póki ktoś jeszcze gra tu

Nie każdy z tamtych chłopaków dalej nawija
Śmigają ulicą, nie myśląc o jakichś szczylach
Ona wije się jak żmija
Tu przy nas ma czarny PR
A mój squad cały wbija w to
Że trochę się stęskniłaś
Kurwy chcą zatrzymać się przy nas
Otrzymać wymaz
Ja cię wymazałem z moich kontaktów
Bo mi nie sprzyjasz


Kurwo, lampka wina i zawijasz
Gdybyś zobaczyła jak robię klimat
To byś odżyła
Ktoś do nas skacze jak Piotrek Żyła
Chcesz zobaczyć jak wybucham
Niech tu przyjdzie twoja zdzira
Zajawka na trap, to mi nie mija
Przy nas ona ciebie wywali z wyra
Jakbyś nie tyrał

Nieszczęśliwi mówią mi "weź poratuj"
Jestem z nimi, Piki to dziecko trapu
I jeśli też nie widzisz
To może weź to zapuść
Weź to zawiń, a potem weź to zakurz
Byliśmy z jednej gliny
Mój ziomek też nawijał
Nie przekminisz, może go często mijasz
I może też coś kminił ale bez eksponatów
Będę z nimi, póki ktoś jeszcze gra tu

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować