PlanBe - Ona to ziomal tekst piosenki (lyrics)
[PlanBe - Ona to ziomal tekst piosenki lyrics]
Ona to ziomal, pali ze mną gibona
Ona to ziomal, ona to ziomal
Ona to ziomal, chodzi ze mną na browar
Ona to ziomal jak moje crew
Do tego uroda i bioder ruch
Ta buzia słodka jak Martini
Jadę po szyi jak wampiry
Twoja ma focha o twoje crew
Krzyczy Ci z okna jak żona znów
Na blokach mija nas od chwili
Gdy zobaczyła jak kopcimy
Moja ma fajny tyłek, mądre oczy
Daj mi chwilę, bo piszę zwroty
Coś nam kupiłem
Zaraz wbiję z najtańszym winem
Bo nie miałem floty
Planek romantykiem z tej epoki
Z taką niunią mogę iść na bombing
W sumie nawet nie wiem co nas łączy
Tylko w rapie robię tak odważne kroki
U mnie czy u Ciebie? Jeśli mnie odwieziesz
Wsiadam w betę w japie z petem
Sprawdzam czy z tyłu będzie miejsce
Wklejamy się w tylne siedzenie
W domu robisz mi jedzenie
Na koncercie w pierwszym rzędzie
Nigdy nie zwijamy wcześniej się
Ona to ziomal, ona to ziomal
Ona to ziomal, pali ze mną gibona
Ona to ziomal, ona to ziomal
Ona to ziomal, chodzi ze mną na browar
Czasem ma mocniej niż ja
Piję jak z ziomkiem do dna
Na bok emocje i strach
To mnie usypia jak gaz
Dobrze wie jaki jest Plan
Następnym razem na koncert już pojadę sam
Zrobić ten pieprzony hajs
Ubierze się dla mnie jak jedna z tych gwiazd
Przywiozę pamiątkę jej z jednego z miast
Ona to ziomal dla mnie
Dzwoni mi ziomal czy coś ogarnę
Wybijam bez słowa pod blok na klatkę
Nie węszy dopóki mnie ktoś nie zgarnie
Mówi do mnie skarbie, nie mów do mnie ładnie
Ja się w Tobie znajdę, potem comeback nagle
Chce mnie ciągle bardziej
Kiedy ją ciągnę za włosy
Czy kiedy mam tonę zmartwień to nie ważne
Ona to ziomal, ona to ziomal
Ona to ziomal, pali ze mną gibona
Ona to ziomal, ona to ziomal
Ona to ziomal, chodzi ze mną na browar