PlanBe - Plan B tekst piosenki (lyrics)

[PlanBe - Plan B tekst piosenki lyrics]

Żyjemy w czasach kiedy plan
A nie wypala nigdy
Żyjesz według zasad to powoli
Się wypalasz inny
Był twój plan działania teraz wpadasz
Znów z deszczu pod rynnę
Pytasz siebie sama gdzie
Jest wyjście ewakuacyjne
Kolejny poranek cię wita i pijesz kawę
Przybita że ten zegarek wciąż tyka
Przy okazji jesz śniadanie i czytasz
Świeże wydanie swojego ulubionego tygodnika
Potem chwilę patrzysz tępo w
Ścianę i znikasz
Na pożegnanie rzucasz tanie "cześć"
Mamie i drzwi zamykasz
Szybko odpalasz faje bo tylko to ci
Zostaje gdy rzeczywistość to bajer
Zawiodłaś się na swoim planie
Ciągłe ludzi mijanie, te same twarze i
Myślisz o tym chamie który
Pewnie w barze dziś
Obraca kolejne panie i wali banie gdy
Próbujesz zagoić ranę poprzez
Płakanie - wstyd

Czyjś plan b może stać się twoim planem a
Nagle odchodzisz w cień i
Wygasa twoja planeta
Przestajesz gonić cel i dotyka cię kres by
Znowu podnieść się, przywitać kolejny dzień

Wstajesz z wyra chociaż kusi cię sen
Zbudziła cię audycja z radia "bla bla fm"
Wczoraj była syta najba, dzisiaj już nie
Zapełniłeś sobie czas, teraz powrócił stres
Zakładasz swoje naje, pierdolisz śniadanie
Nie mówisz siemano mamie
Siedzi sama przy kawie
I cicho płacze, syn wraca nad ranem
Budzi się z kacem
Przynosi rozczarowanie na powitanie (zawsze)
Cały czas cię wkurwia gdy mówi o studiach
Ty się szlajasz po studiach, żyjesz rapem
(raczej) chciałbyś w nim coś ugrać
Lecz w takich warunkach pozostaje
Się starać o pracę (o pracę)
Niepoprawni marzyciele kończą w przytułkach
Ty masz oparcie w kumplach
Dajesz radę
A jedynym lekiem okazuje się wódka
Jest tragiczna w skutkach, to twój plan b

Ja wstaję
Witam nowy dzień z uśmiechem na ustach
Może przesadnie dobra mina kryję
Brzemię i mój świat powtarzam mamie
Że mam wenę i osiągnę coś tutaj
Czy oszukuje sam siebie
Nie wiem i już mnie to wkurwia
Piję kawę jak ty
Kontakty w telefonie tasuję jak karty
Bo stal i wypada ziomek
Tak jak z filiżanki krople
Roztelepane dłonie
Biorę swoje kartki, wychodzę
Przechodzę przez park i
Mijam zapłakaną dziewczynę
Pewnie ją zostawił jakiś facet
Chamski na tyle
Że teraz w dymie bezsilnie kryje resztki bólu
I wspomina te chwile co obróciły
Się w gruz już
Po chwili wpada na mnie chłopak
Wypada mu torba pełna kartek
A flaszkę trzyma w poranionych dłoniach
Boję się, że ta osoba trochę do mnie podobna
To odbicie mojej przeszłości lecz
Się nigdy nie poddam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować