Planet ANM - Flashback tekst piosenki (lyrics)
[Planet ANM - Flashback tekst piosenki lyrics]
Nie poganiaj, gdy idę z muzyką na uszach
Od dawna już chodzę w BPM'ach
I staram się trzymać powierzchni
Choć czasem korci, by znów coś odjebać
Dobrze wiem, że ci wielcy cisnęli do dechy
Poza mną nie ma ludzi z kamienia
Idę prosto przed siebie, na
Zakrętach nie zwalniam, przyśpieszam
Coraz szybciej do celu, już biegnę
Jak Barry Allen, nie cofam się #Flashback
Nie ma miejsca na flashback
Na zapisane w kościach obrazy
Co obudzą we mnie żal
Nie ma miejsca na ścianach na obrazy
Czy na stare zdjęcia, co budzą we mnie strach
(Flashback) panie Boże, broń
(Flashback) daj mi broń, Panie Boże, do rąk
(Flashback)
A nie spojrzę przez ramię ponownie
(Flashback) choćbym musiał strzelać na oślep
Czasem czuję jak myśli wirują
Ostre jak brzytwy, kaleczą powietrze
To które wdycham, wypuszczam i wdycham
Znów, ile można oddychać dwutlenkiem?
Coraz częściej się czuję rozjebany na kawałki
Zarazem tak bardzo kompletny
Już nie patrzę w tył, nie chcę żyć już tym
Co mi tryby rozebrało na części
Popielniczki pełne popiołu, szklanki
Kieliszki po whiskey
Mam flashback, flashback
Stare wygi, nie młode wilki
Panny cośmy je zepsuli
Mam flashback, flashback
Tamte noce i dni zlewały się w jedno
Czas stawał w miejscu, a później przyśpieszał
Światło i cień bawiły się ze mną
Jakby wódkę polewał mi Rembrandt
Ledwo dało się wstawać od stołu
Xanax nad ranem na dłonie Richtera
Kumpel toną w morzu alkoholu
I pękło mu serce od powszedniego chleba
Mama mówiła mi, że to już nie są żarty
Że ktoś chyba rzucił klątwę na mnie
Pamiętam noc, gdy wjechało pogotowie
Myślałem, że jak kumpel, odpadnę na zawsze
Nie odpadłem, chlałem do odcięcia
W chwilach trzeźwości nagrywałem zwrotki
I tak każdą płytę, do odcięcia
Jak Pas był mixowany, leżałem nieprzytomny
(Flashback) eljot, mordo, wybacz
(Flashback) to nie było dla mnie proste
(Flashback)
Dziś już wiem, że nie ma co urywać
(Flashback)
Choćby trzeba było strzelać na oślep
Czasem czuję się jak kawał gnoja
Za mną mosty spalone wciąż trawi płomień
I w sumie dzięki temu wiem kto jest bratem
I kto tak naprawdę skoczył za mną w ogień
Nie powinienem żalu mieć do nich
Tych co woleli stać bezpiecznie
Suma sumarum jest dobrze
Bo krok od przepaści podamy sobie ręce
Popielniczki pełne popiołu, szklanki
Kieliszki po whiskey
Mam flashback, flashback
Stare wygi, nie młode wilki
Panny cośmy je zepsuli
Mam flashback, flashback