Planet ANM - Hide ‘n' Seek tekst piosenki (lyrics)

[Planet ANM - Hide ‘n' Seek tekst piosenki lyrics]

Uraz, Planet ANM, Planecior
Trzech wariatów na jednym tracku
Dobrze słyszysz, trzech

Siema Polska
Znasz mnie jeszcze? Czy może ktoś
Inny zajął me miejsce
Jestem najbardziej niedocenionym raperem
W tym kraju, nikt w Polsce jak Werter
Gdyby zrobiono plebiscyt
Kogo najbardziej spisano na straty
To z całą pewnością byłbym to ja
Chociaż, nawet nie wiem czy
Bym sam się załapał
Już od dawna w tym światku mnie nie ma
Tak naprawdę to nigdy nie
Czułem się jego częścią
Nie to, że mi smutno, że coś
Tam się żalę, nie kumam przepychanek
Wolę spuścić wpierdol
Fajter to ze mnie przeciętny


Nadrabiam wkurwieniem i szczęką z metalu
Wyrwę Ci serce jak trzeba to połamię
Ręce, wyskakuj - nie wszyscy, pomału
Znów się biję z myślami - Planet
Plancecior - kim jestem na co dzień?
W domu grzeczny, spokojny, otwarty
Córeczka na rękach, dla duszy aloes
Znów się biję z myślami
Oddam Ci serce na dłoni lub wyrwę wątrobę
Kurwa, nie wiem kim jestem do dziś
Bóg nawet nie wie jaką dać mi odpowiedź
Gdybyś miał chociaż synu pojęcie z czym
Walczę gdy patrzę na ludzi wokoło
Jakie procesy zachodzą mi w mózgu
Aż sam się ich boję - dał dupy psycholog
(Wróć) Jaki psycholog, pół życia to sam się
Leczyłem Hip-Hopem jak głupi
W sumie się dużo nie mylę
Bo Hip-Hop sam w sobie konkretnie dał dupy

Co ja tu robię i z czym się tu zmagam
Komu i co chciałem kiedyś przekazać
Mimo wszystko to jestem tu
Nadal, a raczej jesteśmy, choć drugi to śpi
Mogę urwać im głowy
Do jutra zapomnieć o wszystkim
- Hide 'n' Seek
Co ja tu robię i z czym się tu zmagam
(To już dawno nie dla mnie)
Komu i co chciałem kiedyś przekazać
(To już chyba nieważne)
Mimo wszystko to jestem tu
Nadal, a raczej jesteśmy, choć drugi to śpi
Mogę urwać im głowy
Do jutra zapomnieć o wszystkim
- Hide 'n' Seek

To już 2 lata minęły, jak zszedłem ze sceny
2 lata totalnej absencji mam pracę, rodzinę
Cudowną córeczkę i dystans do
Siebie za smutne piosenki
Dzisiaj żyję inaczej, pierdolę geny
Od wódy mam w mózgu rozstępy
Przez to miewam ataki agresji
Rozerwałbym wszystkich debili na strzępy
Powiem szczerze, Hip-Hop mnie znudził
Choć gówno ugrałem, się czułem kompletny
Rzucałem pisanie, by żyć tu normalnie
A ludzie cisnęli mnie wciąż o koncerty
Jak to kurwa połączyć
Tata za majkiem jak małpa ma skakać dla hajsu
Dzisiaj wiem, że myliłem się wtedy okrutnie
Nawijka to sztuka jak parkour
Chociaż parkour to nigdy mnie
Nie jarał jakoś mocno
Ale szacun za pasję i zawsze
Rób to co kochasz, nawet rób to na pokaz
Ale wróć ziom do kąta
Skoro robisz to zwyczajnie
Smutny ja, ależ smutny, nieszczęśliwy
Zero punchy i te beaty z pianinem
Smutny ja, ależ smutny, przeszczęśliwy
Daj mi beat pod który nie nawinę
Dobra chuj tam, nie ma co się wozić
Bragga to zabawa nie dla mnie no raczej
Ten drugi ja to się zawsze wpierdoli
A chciałem tu piosenkę zrobić sentymentalnie
Weź mnie teraz odróżnij, Planet, Planecior
Sam nie wiem kto tu się wbił
Jedno jest pewne, Uraz poczynił muzykę
A reszta to czeski film

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować