PMM - Żegnam tekst piosenki (lyrics)

[PMM - Żegnam tekst piosenki lyrics]

Obietnice bez pokrycia
Wykładam na taki zwyczaj
Zabieraj se ten przypał pozdrów
Ode mnie Delisia
Zerwana klisza w filmie, który ktoś przegapił
Na seans już nie trafisz
Nie ma godziny i daty
A tak poza tym u nas wszystko elegancko
Wysyłam w zaświaty tych
Co nie wiedzą z kim tańczą
Żegnamy ich, żegnamy dziś
Żegnamy bo bród przez tyle lat
Się przyklejał im do rąk
Wczoraj byłeś ziom, dzisiaj nie wiadomo kto
Przerośnięte ego wystawia Ciebie na złom
Twój język mieli złom szybciej
Niż miejski szalet chciałeś być biznesmenem
Zadbaj wpierw o detale
Wiem, że wylewałeś żale koleżce
Jak się naćpałeś w oczy nie spojrzysz mi
Lepiej patrz na zegarek


Tak zakończymy sprawę, byś miał dobry poranek
Kiedy wstajesz, patrzysz w lustro
Wiesz jak masz przejebane

Nie chce Cię znać, nie dzwoń do mnie
Twój numer już od dawna
Nie figuruje w książce
Nie figurujesz nigdzie
Nie figurujesz w ogóle
Ale czuje Twój strach, widzę Twój problem

A mówiłem nie bądź taki pieniądze
Jak dziwka zostawią Cię zobaczysz
Teraz siedzisz sam bez kasy i kolegów bo
Żaden z nich nie ma zamiaru iść z Tobą na dno
I co? Myślałeś, że będzie inaczej?
Miały być cygara a jest padły, słaby zacier
Skończyła się rozkmina
Żegnam was wszystkich na raz
Błazenada i życzę miłego huśtania jak pajac
Udawania, że gra gitara i
Wszystko jest w porządku
W tych swoich przypałach się
Pogubicie w końcu
Na samym początku wyjaśnimy te kwestie
Żegnamy frajerów
Prawilniaków witam w mieście
Ręce w górę wznieście, a środkowy do kurew
Niech pokazuje jak szczecin wspiera kulturę
Dźwięk ulic i podwórek
Nie czaisz co jest pięć
To przybijam Ci znak
Nie chce Cie znać od PMM

Nie chce Cię znać, nie dzwoń do mnie
Twój numer już od dawna
Nie figuruje w książce
Nie figurujesz nigdzie
Nie figurujesz w ogóle
Ale czuje Twój strach, widzę Twój problem

Dużo pracy kosztowało mnie by
Wspiąć się na etap
Jeden fałszywie schlebiał
Inny chciał mnie pogrzebać
Paru życzyło mi potknięcia, bólu i pecha
Nie ma się co podniecać
Od kurewstwa z daleka
Nigdy nie byłem gościem
Co życzył źle komukolwiek
Dla nich było by prościej
Jak przyhamowałbym morde
Prawda to niewygodne słowo
Gdy wciskasz pompe
Pięknym za nadobne płace, pierdole drobne
Chore fobie, co wbił se gdzieś jakiś oblech
Frajer przed nazwiskiem sobie
Wstaw na pieczątkę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować