Pokahontaz - 100 lat tekst piosenki (lyrics)
[Pokahontaz - 100 lat tekst piosenki lyrics]
Kiedy szereg spięć tam nam niezbyt sprzyja
Żeby biec, drzeć ryja na wiec
Hajer za frajer tyrał
Lecz całą haję rozwija mysłowicko wija
Bez względu na referendum i krewki PR
Szturm błędów na tłum bez marchewki i kija
To ziemia obiecana, nie niczyja
Więc wyjazd!
Tak się roztoczyła chryja o autonomja
Oto plan jak zgotować potop Szkopom
Powstania okupione przez krwotok i łez potok
To nie jest spoko! Oddajemy pokłon Pniokom
I tym ich familokom zamienionym na okop
A propos oko za oko, ząb za ząb
Nigdy nie wiesz
Po której ze stron stoi Twój dom
Śląski to mój schron, mocne korzenie jak dąb
Czarny kruk wśród wron
Komu bije dzwon, temu bije dzwon
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy codziennie mnie prowadzą
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy codziennie mnie prowadzą
To ci godom, mówią: "Idź się bić o dom"
I szczyćcie się sierotom i wdowom
Chciałeś żyć, umrzesz szybko i młodo
Mówią tym, co pochodzą stąd, skąd pochodzą
Kartą przetargową, struną narodową
Stu powodom, mnie ich słowa nie zwiodą
Złoto pod podłogą
Żyłą dochodową, dwulicowo, typowo
Poza tym region ma wyjątkową baśniowość
Ludzie, czując to, mówią swą mową
Opisując świat, wszechświaty tworzą
Niczym dym płynie rym, czym prym w tym wiodą
Chodzi o to, że nie wiesz, o co loto
Musiałbyś poczuć strach
Gdy tąpnięcia przechodzą
Gdy nie wszyscy wychodzą
Wszyscy się jednoczą
To jest ponad państwowość
Pyrsk szyskim warjotom!
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy codziennie mnie prowadzą
Parę ładnych lat temu
Historia musi dalej się wieść
Cały czas siedzi w nas
Stare czasy codziennie mnie prowadzą