Pokahontaz, Pezet - Niemiłość tekst piosenki (lyrics)

Pezet [Paweł Kapliński] Warszawa, Polska

[Pokahontaz, Pezet - Niemiłość tekst piosenki lyrics]

Podobno uskrzydla
Czemu moje skrzydła usidla? Co?
Czarnej rozpaczy samo dno
Jak to wytłumaczyć? Co to ma znaczyć?
Nie mogę wybaczyć
Że to robię zakochany w tobie to jest zło
W kręgach piekieł wisi, nie utonie
Nie wypuszczam go z ręki
Wisze na mikrofonie, to jest to!
Dzięki czemu żyję, to nie koniec
A tak poza tym to wyje, chyba się zabije
Płonie moja dusza bo nie może się poruszać
Dzwonię, nie odbierasz
Cisza, która dzwoni w uszach
Woda, wóda na pustyni
Susza idzie, burza, cisza
Taka, że słyszysz skarabeusza
Idzie bliżej, się zachmurza
Liże krople, słony deszcz za oknem
Nie wychodzę - zmoknę wszystko nieistotne
Wszystko czego dotknę pęka w rękach, kryształ
Tylko ta muzyka jest krystalicznie czysta
Blizna podobno dodaje szlachetności
Przynajmniej walczyłem jak psy o kości, dość
Wyjaśniłem wątpliwości czuje dość miłości
Mam ja wyjeb gdzieś, o rząd wielkości
Nie jem, nie utyję, przyjmij to do wiadomości
Pije, pije, pije, pije do nieprzytomności
Gdy zabierasz coś mi to ja robię coś i
Jeśli daję w szyje
To robię to dla mojej przyjemności
Ty nic nie pojmujesz
Gdzie ja teraz się znajduję
Chciałabyś mnie mieć, ale
Nie chciałabyś mnie, czujesz?
Chciałabyś, ale nie chciałabyś być
Z takim chujem a ja mam uczucia, czujesz?
Wszystko we mnie protestuje
Gdy robię się zły
Zrywam złoty łańcuch i wracam do gry
W tańcu godowym samców
Takie jak ty wole ominąć, bo mogę zginąć
Dziewczyno, powiedz czym jest miłość?

Podobno uskrzydla
Czemu moje skrzydła usidla? Co?
Czarnej rozpaczy samo dno jak to wytłumaczyć
Co to ma znaczyć
Nie mogę wybaczyć, że to robię bo

Tylko nie mów teraz mi
Że nie ma między nami nic
Co za małolatami latamy kochamy Hip-Hop
Że tacy jak my, nie mają pracy jak ty
Oho, i co z tej ekstra kasy niby masz ty?
Tak? To po co ja nocami pisze
Lub na scenie dysze?
Kocham muzykę, ale dzwonię żeby Cię usłyszeć
Wracam, żeby cię zobaczyć, padam na pysk
I czy to kurwa nie znaczy już nic?
Wiem, że chciałaś na wakacje na Cypr
Ale nie wyszło
Bo się martwię czy mi starczy na czynsz
Mam fart, że mam talent i błysk
Ale nie wypalaj, że już dalej nie chcesz żyć
Ja i ty - powiedz, co się stało z tym
Chciałbym być z tobą, życie całe dałem Ci
I parę chwil, dziś nad ranem myślałem
Że to tylko mi się śni
Wszystko minie, gdy wstanę, ale
Ale oczy mam niewyspane i walę czystą
Wszystko już przejebane i znów mówisz mi
Że nie taką chciałaś przyszłość
Proszę uwierz mi naprawimy wszytko
Bliskość znika
Gdy mi drzwi zamykasz przed nosem
I trochę krwi na chodniku
Pod blokiem zostawiam ci
Kopem w drzwi, w szybę ciosem i
Krzyczę: "Kocham" i nic nie słyszę z powrotem
To nie może być miłość, to nie miłość
Czy to miłość?
To nie może być miłość, to nie miłość
Czy to miłość? To nie może być miłość, to
Nie miłość, to nie miłość
Czy to miłość jest?
To nie może być miłość, to
Nie miłość, to nie miłość
Czy to miłość jest?

Podobno uskrzydla
Czemu moje skrzydła usidla? Co?
Czarnej rozpaczy samo dno jak to wytłumaczyć
Co to ma znaczyć
Nie mogę wybaczyć, że to robię bo

Po lecie przychodzi jesień
Słoność zawodu po falach uniesień
Żegnamy hossę, witamy bessę
Tam gdzie kres graniczy z bezkresem
Źródłem cierpień staje się źródło westchnień
Słowa kłują jak cierń
Nic tu nie da magiczny pierścień
Gdy czerń na kolory rzuca cień
Następuje zatarcie cech wspólnych
Za to jest etap dostrzegania różnic
Zero korzyści obopólnych
Gdy równi sobie staja się nierówni
Odmienne wizje na życiową misje
Stąd notoryczne kłótnie i scysje
Propozycje by zawrzeć koalicje
Jawną, sprawną i odrzucić fikcje
W końcu poczuć co w sercu nie w kroczu
Zaprzestać skakać sobie do oczu
Pora iść wprzód, nie stać na zboczu
Oraz zapomnieć o pierwszym półroczu
W którym Amora strzał
Dał bliskim motylki w brzuchu
W którym rządziło "Wow!"
Wodotryski, czułe szepty w uchu
Kreślony przyszłości szkic jak na wodę pic
Czar prysł, nie ma już nic
Płonie niechęci znicz
Kreślony przyszłości szkic był jak
Na wodę pic strzał w pysk, to wiedz jak nic
Że płonie miłość znicz

Podobno uskrzydla
Czemu moje skrzydła usidla? Co?
Czarnej rozpaczy samo dno jak to wytłumaczyć
Co to ma znaczyć
Nie mogę wybaczyć, że to robię bo

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować