Polska Wersja, Gibbs - Exit tekst piosenki (lyrics)
Polska Wersja [Jano & Hinol] Warszawa, Polska 🇵🇱
Gibbs [Mateusz Przybylski] Kłobuck, Polska 🇵🇱
[Polska Wersja, Gibbs - Exit tekst piosenki lyrics]
Z labiryntu duszy, żeby w końcu go przejść
Z mroku wyjdę jak cień, jakbym był pewien
Że szczęście gdzieś jest
By wyjść już na prostą
Z pogubionych myśli poukładać swój sens
To nie Twoje winy czasem budują stres
Z mroku wyjdziesz jak cień, jakbyś był pewien
Że przyjdzie ten dzień
By wyjść już na prostą
Znam to od deski do deski
Nie z obserwacji zza pleksi
Jak małe dzieci szukamy wyjścia z opresji
Wyjdź im naprzeciw, tylko tak znajdziesz EXIT
Choć ciężko jest Ci od narodzin do śmierci
Ja krótki mam ląd
Brak nadziei prowadzi do agresji
Gdy wokół mnie mrok, wytężam wzrok
Przypominam sobie świt
Mam go w pamięci, znajduję te drzwi
Życie Polskiеj Wersji to być albo
Nie być jak Szekspir (Szеkspir)
Mimo to orzeł na piersi
Uniesione w górę pięści
I całe morze obiekcji, wierz mi
W mroku ukryłem te treści
Czy znalazłeś je, powiedz mi, dzięki
Jesteśmy Ci wdzięczni
Wyjście z sytuacji ciężkich zawsze
Jest w zasięgu ręki (jak nieba błękit)
Jak nieba błękit nadejdzie koniec i
Chłód konsekwencji, niespełnionych obietnic
Z ludzkiej tragedii przyjdą młodzi i gniewni
W koronach z czerni czekam na te dni (gdy)
Z oceanu, który składał się tylko z łez
Z labiryntu duszy, żeby w końcu go przejść
Z mroku wyjdę jak cień, jakbym był pewien
Że szczęście gdzieś jest
By wyjść już na prostą
Z pogubionych myśli poukładać swój sens
To nie twoje winy czasem budują stres
Z mroku wyjdziesz jak cień, jakbyś był pewien
Że przyjdzie ten dzień
By wyjść już na prostą
Chciałbym być gotów na jutro
Nie wiem co przyniesie nowy dzień
Idąc drogą bezpowrotną
Która składa się z tych krótkich scen
Trochę radości, szczęścia, smutku
Trochę wstydu, aż zabraknie Ci pulsu
Na końcu pewnie go poznasz
Rozświetli Ci drogę jak Mesjasz
Tyle myśli na Twojej głowie
A ciężko ufać też, wiem, nie powiem
Szanuj innych, jak siebie chciałbyś
Do ludzi z sercem, nie, co się patrzysz
Znajdziemy wyjście tam, gdzie nie dociera nic
Zgubiony w mroku żyć
Dłużej już przecież tak nie może być
Wiara, że w końcu znajdziesz swój spokój
Pomaga przetrwać, jak poczujesz opór
Wdech i wydech jak Yin-Yang
Pech czy szczęście, to bitwa
Odwieczna walka dobra ze złem
Ze swoim losem wciąż igrasz
Nawet jak byłbym najgorszym snem
Zawsze gdzieś jest droga wyjścia (zawsze)
Teraz już czas jest wyjść na ludzi, idę
Gdzie EXIT znak prowadzi
Na Twoich oczach świt się budzi
Oby ten płomień się nie zagasił
Z oceanu, który składał się tylko z łez
Z labiryntu duszy, żeby w końcu go przejść
Z mroku wyjdę jak cień, jakbym był pewien
Że szczęście gdzieś jest
By wyjść już na prostą
Z pogubionych myśli poukładać swój sens
To nie twoje winy czasem budują stres
Z mroku wyjdziesz jak cień, jakbyś był pewien
Że przyjdzie ten dzień
By wyjść już na prostą