Popek, Matheo, Sobota - Dom tekst piosenki (lyrics)
Popek [Paweł Mikołajuw] Legnica, Polska
Sobota [Michał Sobolewski]
[Popek, Matheo, Sobota - Dom tekst piosenki lyrics]
Na parę krótkich chwil, położę swoją głowę
Niespokojny sen, w łóżku wiercę się
Znów ugościł mnie, pięcio gwiazdkowy hotel
Rano zamykam drzwi, za nimi znikam jak duch
Jak metafory sens, jak nieuchwytny cel
Wskakuję jedną z fur i znów jadę gdzieś
Bóg tylko jeden wie, dokąd poniesie mnie
Czuję się jak w niebie
Tam gdzie głowę swą położę
Tyle niezliczonych miejsc
Każdy z nich jest jak mój rodzinny dom
A jutro może będę gościem w domu
Twym i będę czuł się doskonale
Tak jak bym u siebie był
Zawsze znajdę mój kąt gdzie położę głowę swą
I nie pytaj, skąd, jadę gdzie, wyruszę stąd
Choć miejsc tych wiele
To nieważne jest gdzie są gdzie są
Bo gdzie serce me, tam zawsze jest mój dom
Znów w taczce śpię, uff, że jest gdzie
Mój dom na kółkach zalewanych benzyną
Grunt nie jest źle, cud trzymam się
Tu król i trójka, na trasie limuzyną
Wczuj w nastrój się, wyobraź że
W karcie wybierasz sobie życie na wynos
W tym ciągły bieg, wzbogaca wiesz
Czy chcesz, czy nie
O domy mnie Bóg wie gdzie
Jadźka bo mnie wysyła do tych domów
Kalendarz wręcz oznajmia, gdzie indziej znowu
Obudzisz się Sobuś, nasenną se pomóż
Już odejdź od stołu, weź tylko się połóż
Tam dom Twój, gdzie serce Twoje
Odbieram MMS, piszę, dzwonię
Biorę co mi przeznaczone
Zresztą chcesz, to sprawdź sobie na stronie
Zawsze znajdę mój kąt gdzie położę głowę swą
I nie pytaj, skąd, jadę gdzie, wyruszę stąd
Choć miejsc tych wiele
To nieważne jest gdzie są gdzie są
Bo gdzie serce me, tam zawsze jest mój dom