Popek - On & Ona tekst piosenki (lyrics)

Popek

Popek [Paweł Mikołajuw] Legnica, Polska

[Popek - On & Ona tekst piosenki lyrics]

Kochał się w niej od pierwszego wejrzenia
I nie widział świata poza nią
Ona niestety, miała już męża
I z całego serca nienawidziła go
Ona chce spełniać swoje marzenia
A jedno z najskrytszych to zostawić go
Chciałby uciec jak najdalej od męża
I wpadła na Jarka, który bardzo kochał ją
Poznali się na schodach
Wcale nie przypadkiem
On tam na nią czekał i miał niecny plan
Zapraszam sąsiadko do mnie na herbatkę
Proszę mi dać siatkę, s'il vous plait Madam
On mieszkał nad nimi
Słyszał wszystkie ich kłótnie
Jak szła trzepać dywan Jarek
W oknie cały drżał
Jarek był szalony nie tylko na jej punkcie
Bo kiedyś siedział wyrok za podwójny gwałt!
Pani Zosiu - zwraca się do niej Jarosław
Stary hachmel, recydywa, mówi do niej tak:


Pani zostaw tego chama i ze mną zostań
Ja Panią obronię, nic nie dygaj kurwa sza
Poszedł do niego w swoich starych japonkach
I swoją wielką pięścią napierdalał w drzwi
On mu nie otwierał więc wyjebał je z kopa
I tak mu tam dojebał, że pływał w swojej krwi

On i Ona i jej zazdrosny mąż!
On nie chce się z nią rozstać
Bardzo kocha ją
Co na to Jarosław? Chyba zajebie go
Już zakłada japonki uouououoooo

Padła kosa, no może dwie
Leży znów Jarosław, Zośka rakietę mu śle
Pomógł jej się rozstać, z mężem jej
Kocham Cię robaczku, nigdy nie zapomnę Cię

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować