Proximite - To dla wszystkich tekst piosenki (lyrics)
[Proximite - To dla wszystkich tekst piosenki lyrics]
To dla wszystkich, którzy w Nas nie wierzyli
To dla wszystkich, co zawsze z nami byli
To dla wszystkich, co nas olali
Już ich nie ma
To nie żart
Mówię start Twoja pewność siebie znika
Trafiłeś w końcu na mocnego przeciwnika
Słowa w locie chwyta i masz problem, zapytaj
Krótka wymiania ognia, jesteśmy kwita
Atakuję
Ty atakom się opierasz, nie zdążyłeś mrugnąć
Ja znowu nacieram, baty zbierasz, nie kiedyś
Teraz jesteśmy sami
Atmosfera napięta do wytrzymałości granic
Lamęt dla nich, zanieś swoje modły
Rymy Ci się nie powiodły - Twoja wina
Chciałeś bitwy?
Jestem czarnym koniem tej gonitwy
Chciałeś wojny? Jestem z natury spokojny
Ale nie dmuchaj mi w kaszę
Będę chciał to Cię kurwo zgaszę
Zamknięty temat sentao, mój emblemat
Wiesz co to znaczy?
Kolejną wygraną bitwę, mogę już odznaczyć
Plus dla słuchaczy minus dla partaczy
Dobra przynęta i połknięty haczyk
Masz jakieś objekcje
Życia dam Ci prywatną lekcję
Coś Cię niepokoi
Sentao Twoje zdanie wciąż pierdoli
Pierdoli, pierdoli, pierdoli, pierdoli
To dla wszystkich, którzy w Nas nie wierzyli
To dla wszystkich, co zawsze z nami byli
To dla wszystkich, co nas olali
Już ich nie ma
Ja pamiętam tamten czas jak
Oni twardzieli zgrywali
A teraz gdzie oni wszyscy są
Gdzie oni wszyscy się podziali
Wtedy tacy wielcy, teraz tacy mali
Jeszcze kiedyś mnie znaliście
Potem olaliście, wyśmialiście, nie no spoko
Przyjaciel za dwa grosze, ja tego nie znosze
Nienawidzę, tym się brzydze
Trzymam się od takiego z dala
Nie mam zamiaru się z nim bawić
Ty mów "To jest kiepskie, trzeba dużo by
Poprawić, ja zrobię lepsze" Mmm nie przeczę
Ale najpierw zrób
A ja posłucham z respektem, a Ty nie wytykaj
Mi człowieku czego według Ciebie
Się słabo słucha
Co jest a co nie - przyjemne dla ucha
Bo ja nad tym pracowałem włożyłem w
To serce i mnóstwo czasu
Teraz my uderzamy nikt nie powstrzyma hałasu
To dla wszystkich, którzy w Nas nie wierzyli
To dla wszystkich, co zawsze z nami byli
To dla wszystkich, co nas olali
Już ich nie ma
To dla wszystkich, co zawsze z nami byli
To dla wszystkich, co nas olali
Już ich nie ma
To nie żart
Mówię start Twoja pewność siebie znika
Trafiłeś w końcu na mocnego przeciwnika
Słowa w locie chwyta i masz problem, zapytaj
Krótka wymiania ognia, jesteśmy kwita
Atakuję
Ty atakom się opierasz, nie zdążyłeś mrugnąć
Ja znowu nacieram, baty zbierasz, nie kiedyś
Teraz jesteśmy sami
Atmosfera napięta do wytrzymałości granic
Lamęt dla nich, zanieś swoje modły
Rymy Ci się nie powiodły - Twoja wina
Chciałeś bitwy?
Jestem czarnym koniem tej gonitwy
Chciałeś wojny? Jestem z natury spokojny
Ale nie dmuchaj mi w kaszę
Będę chciał to Cię kurwo zgaszę
Zamknięty temat sentao, mój emblemat
Wiesz co to znaczy?
Kolejną wygraną bitwę, mogę już odznaczyć
Plus dla słuchaczy minus dla partaczy
Dobra przynęta i połknięty haczyk
Masz jakieś objekcje
Życia dam Ci prywatną lekcję
Coś Cię niepokoi
Sentao Twoje zdanie wciąż pierdoli
Pierdoli, pierdoli, pierdoli, pierdoli
To dla wszystkich, którzy w Nas nie wierzyli
To dla wszystkich, co zawsze z nami byli
To dla wszystkich, co nas olali
Już ich nie ma
Ja pamiętam tamten czas jak
Oni twardzieli zgrywali
A teraz gdzie oni wszyscy są
Gdzie oni wszyscy się podziali
Wtedy tacy wielcy, teraz tacy mali
Jeszcze kiedyś mnie znaliście
Potem olaliście, wyśmialiście, nie no spoko
Przyjaciel za dwa grosze, ja tego nie znosze
Nienawidzę, tym się brzydze
Trzymam się od takiego z dala
Nie mam zamiaru się z nim bawić
Ty mów "To jest kiepskie, trzeba dużo by
Poprawić, ja zrobię lepsze" Mmm nie przeczę
Ale najpierw zrób
A ja posłucham z respektem, a Ty nie wytykaj
Mi człowieku czego według Ciebie
Się słabo słucha
Co jest a co nie - przyjemne dla ucha
Bo ja nad tym pracowałem włożyłem w
To serce i mnóstwo czasu
Teraz my uderzamy nikt nie powstrzyma hałasu
To dla wszystkich, którzy w Nas nie wierzyli
To dla wszystkich, co zawsze z nami byli
To dla wszystkich, co nas olali
Już ich nie ma