The Returners, Proximite - Atlantyda tekst piosenki (lyrics)
[The Returners, Proximite - Atlantyda tekst piosenki lyrics]
A nie
Inaczej wszystkich budzi nas słońce co dzień
Jestem zbyt niski, ale wciąż rzucam cień
By zamknąć pyski tym
Co we mnie wbili jak dren
To co za mną jest tłem
Jedynie ładnie wygląda
I gdy odbierzesz mi tlen
Gdy mi spuchnie aorta
Wrócę silniejszy w dzień
Ponownie nawiązać kontakt
Aby kilka tych mgnień oka
Zmieniło się w obraz to jest ta forma
W którą jak wchodzę raz na rok
Strzela mnie orgazm, ja
Ale dla bitów Kasparow
Stanę się karą, dla tych
Którzy mieli mnie za nic bo żyję wiarą
Że słowo bardziej niż ostrze rani
Jesteśmy sami, Proximite na przekór
(wbrew głównej fali)
Zniszczeni od ilości bezdechów
Ricky ostatnio powiedział "Bóg wybacza"
Ja nie i chuj z empatią
Sam też przeklinam wrogów przez sen
Wystawiam na pierwszy plan środkowy
Palec na wejściu by każdy frajer
Który chciałby się znaleźć na moim miejscu
Kumał, że nie dostanie nawet wersu w tekście
Krzty respektu w mieście
Gdy mój zespół jeszcze gra
To ja M do A przecież, dobrze znasz mnie
Chce wyróżniać się z tła
I świecę coraz jaśniej
Spisuje niegrzeczne szesnastki nocami
Jakbym walczył o gwiazdki z psami
Królowie zostańcie w zamku
Bo w mojej bandzie skautów
Każdy twardziel z marszu jest
Gotów do awantur (A ty?)
Ja za nic bratku, nie oddam im pola
Nikt nie trafi mnie tak mocno
Bym nie podniósł się z kolan
"Wciąż czujemy się tak samo"
"Cokolwiek, by nie mówili"
"Póki płynie w nas krew"
"W siebie nie zwątpimy"
"Teraz słyszysz klasyk"
"To nowa stara szkoła"
"Pozostaniemy w pamięci, nikt nas nie pokona"
"Wciąż czujemy się tak samo"
"Cokolwiek, by nie mówili"
"Póki płynie w nas krew"
"W siebie nie zwątpimy"
"Prędzej wyschnie ocean"
"Mówie Ci, uwierz mi"
"Proximite w moim sercu, póki będę żył"
Odliczaj dni, godziny
Minuty i skurcze mięśnia
Nie ma dróg na skróty tutaj
Lecz są sekretne przejścia
Nie braknie miejsca tam dla nas
I dla was też nie
Póki nasz hałas w salach gra
Nigdzie nie jest bezpiecznie
Podnoszę poprzeczkę wyżej niż kiedykolwiek
I bijcie brawo, za chwile zaczynam rozbieg
Pamiętam dobrze wszystkie błędy w życiorysie
To przez nie z wkurwienia dziś zaciskam zęby
Gdy to piszę
Nie dbam o względy twoje i twoich ziomków
By móc napisać na koniec o tym
Że od początku byłem w gronie tych
Dla których skillsy i poziom
Są ważniejsze niż korzyści
Które z nimi przychodzą!
Moi ludzie są spuchnięci, usta wypchane śliną
By w chwili śmierci napluć im w twarz
Potem zginąć
Za nic skurwysynom, bez odrobiny prawdy
Nadal z dobrą miną, wracam biec pod wiatr
Gdy niszczą moje kompakty
Gniotą je w dłoniach
Stoją zgięci w rzędach za plecami Biedronia
Na nic ich kakofonia, nie odbiorą zacięcia
Choćby wyciągali łapy po wszystko
Co jest do wzięcia
Mówili, że nie mam szczęścia
Tak wyszło przez ksywę
Nie rzucę się im w objęcia
Ruchy mam zbyt leniwe
Dla nich to czas tąpnięcia, na pohybel
Zróbcie trochę miejsca, przynosimy Atlantydę!
"Wciąż czujemy się tak samo"
"Cokolwiek, by nie mówili"
"Póki płynie w nas krew"
"W siebie nie zwątpimy"
"Teraz słyszysz klasyk"
"To nowa stara szkoła"
"Pozostaniemy w pamięci, nikt nas nie pokona"
"Wciąż czujemy się tak samo"
"Cokolwiek, by nie mówili"
"Póki płynie w nas krew"
"W siebie nie zwątpimy"
"Prędzej wyschnie ocean"
"Mówie Ci, uwierz mi"
"Proximite w moim sercu, póki będę żył"